NiecoDziennik Zuzzy
To znowu ja
Trochę mam lepszy humor dziś Może dlatego, że trochę cieplej i słoneczniej się zrobiło?
Tynkarz skończył w sobotę parter i klatkę schodową. Niebezpiecznie zbliża się do piętra. Niebezpieczeństwo tkwi w nieprzygotowanej elektryce na górze. Czyli caly weekend Andrzej siedział i dłubał w kabelkach... Żeby tynkarz mial co tynkować dziś... Ale tynkarz zwykle przyjeżdża we wtorek... Czyli może się wyrobimy... Na szczęście pietro jest znacznie mniej skomplikowane od dołu. I dla kabelków i dla tynkarza. Odpadają jednak wszystkie sufity, skosy i mniej jest też małych pomieszczonek.
Na sobotę zaprosiliśmy do nas COmana. Znalazłam na forum namiary - ktoś polecał "nie cwaniaka" Muszę przyznac, że rzeczywiście zastanawialiśmy się dlaczego taki inteligentny człowiek zajmuje się hydrauliką??? Nie będziemy się raczej długo zastanawiać. Udało mi się zrozumieć wszystko co wyjaśniał nam ten Pan i wszystko okazało się takie proste i łatwe Całe C.O. zrobi nam w 3 dni. Oczywiście pokazał nam co mamy totalnie spieprzone w hydraulice. Zdawaliśmy sobie z tego niby sprawę, ale nasi majstrowie byli mądrzejsi... Czyli jeszcze trochę poprawek nas czeka.
COman wyliczył nam 16 wielkich grzejników i 6 obwodów podłogówki... I i tak może byc za mało. Niestety nasz stodoła ma 240m uzytkowych. I grzejnik będzie w wiatrołapie i w korytarzu na górze i w salonie na bocznej ścianie i w garażu... Trudno...
Dowiedzieliśy się jeszcze, że musimy znaleźć kogoś kto połozy styropian zanim będzie zrobione C.O.. potem CO i potem wylewki. Nie wiem czy nasza ekipa wylewkowa będzie chciała sobie tak rozbic robotę...
Z hydroforem to było tak...
Mieliśmy majstrów hydraulików, którzy byli murarzami przy okazji... I niestety wszystko co mniej typowe okazało się dla nich problemem.. Podłaczenie hydroforu zajęło im 2 dni. Oczywiscie najpierw zażyczyli sobie całe listy materiałów: rurek, rureczek, łączników i innego szmelcu. Gdy już prawie wszystko podłączyli w sobotę o 20 okazało się ze brakuje jeszcze jednej waznej części, po którą było trzeba jechać przez pół miasta.. Część kosztowała 50 groszy... Potem gdy już teoretycznie wszystko było podłączone zaczęli ten hydrofor zalewać. Leją jedno wiadro, drugie, trzecie i nic... Nadal jakby pusty... Nadrzej wyciągnął instrukcję i czyta: krociec ssący, krociec tłoczący.... I już wszystko było jasne. Panowie podłączyli hydrofor odwrotnie.... No to go musieli odłaczać i podłącząć znowu.. No i niby woda zaczęła lecieć, ale hydrofor się co chwilę zapowietrzał... A po kilku dniach wziął się i spalił.... Dlaczego? Wyglada na to że nie była podłaczona trzecia faza (albo coś w tym stylu;-)). A potem się jakoś odłączyła druga faza (?) i silnik tego nie wytrzymał... W każdym razie tak jakoś mętnie mi to Andrzej wytłumaczył.
Co robić ze spalonym silnikiem pompy, która ma kilka dni? W gwarancji było napisane, że takich przypadków gwarancja nie obejmuje. Ale mi mo wszystko zawieźliśy pompę do serwisu, obejrzeli i kazali zostawić... Moze dziś lub jutro dadzą nam znać co wymyślą... I tyle
Co jeszcze... Bo długich namysłach zrezygnowaliśmy z DGP w wylewkach. Dlaczego? Bo nagrzewałyby parkiet. Bo te płaskie kanały niewiadomo jak działają. Bo wylewkarze moga je łatwo zgnieść. Bo tak i juz. Tak naprawdę to nie chciało nam się tego teraz na gwałt robic....
Mam tylko jedno na uwadze: Nastepna transza kredytu będzie wypłacona gdy zrobimy: "Tynki wewnetrzne, ocieplenie i podłoża pod posadzki" Co prawda nie wiem do końca jak definiowac to ocieplenie... Moze nabiorą się na styropian pod wylewkami???? Chyba nie Chyba bedziemy musieli zrobić elewację.... Dlatego naciskamy majstrów elewacyjnych - niestety nic z tego nie wynika. Przyjdą jak przyjdą... W listopadzie.
A tak nasza stodółka wygląda z balkonu sąsiada:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010073g.jpg
A to zbliżenie na wejscie: Najpierw wiatrołap, potem, hall, potem salon, a potem ogródek:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010073.jpg
A to wytynkowana kuchnia:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010071.jpg
Salon:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010075.jpg
Hall, w którym bedzie sufit podwieszany skrywajacy podciągi
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010070.jpg
garderoba pod schodami:
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010076.jpg
No i na koniec mój ogródeczek
http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/dziennik/P1010074.jpg
Nie wiem tylko czemu ten pies się wszędzie za mną szwenda
A tak w ogóle to dziękuję Wszystkim za duchowe wsparcie!!
Jakoś to będzie Mój mąż da radę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia