NiecoDziennik Zuzzy
Ale ten czas ucieka. Nie mam chwili wolnej żeby zasiąść przed komputerem...
Stan na dziś:
Gładzie skończone i rozliczone
Łazienka na dole zrobiona do połowy.
Gres na podłodze w kuchni, hallu i częściowo wiatrołapie. Dziś będzie kotłownia czyli wszystko na dole. NA razie bez fug. Pozostało do zrobienia jedynie pasek płytek w górnej łazience - ten stykający się z parkietem.
Parkieciarz był wczoraj obejrzeć wylewki. Wilgotność na dole 1,5% -na górze bardziej suche. Na jakość nie narzekał. Ogólnie jest dobrze Parkieciarze wchodzą w poniedziałek o 8.00 zgodnie z planem Umówiliśmy się też wstępnie na cyklinowanie na 19 czerwca !!!!
Kominek został rozpalony - sprawdziliśmy wszystkie rury od DGP - wszystkie działają !!! Hip hip hurra ! Działa nawet rura, która ma 7 metrów w poziomie i na dodatek trochę idzie w dół, żeby coś tam ominąć... Przypominam -że wszystko działa grawitacyjnie - żadnych wentylatorów. Na dodatek to był zimny kominek - paliło się w nim może godzinę... Liczę, że uda nam się kominkiem ogrzewać cały dom. Z tej radości kupiliśmy sobie metr drewna. Niestety nastepnego dnia przyszły takie upały, ze wstyd by było to drewno spalać. Za to lezy sobie ładnie ułozone i schnie Planujemy kupić kilka metrów drewna na zimę jeszcze w czerwcu - jak tylko skończona będzie elewacja. Drewno które kupiliśmy wygladało na suche, ale podczas palenia skraplało się bardzo duzo wody... Mogłoby się zrobić trochę chłodniej - bo powinniśmy ten kominek trochę przepalić, zanim zamieszkamy - jednak strasznie śmierdzi na początku.
Elewaciarze mają rozpocząć za tydzień - szef miał się pojawić w tym tygodniu na pomiary - ale jakoś go nie ma a już piątek...Troszeczkę tylko się martwię. Jeśli zaczną naprawdę za tydzień, to do tego czasu musimy kupić sztukaterię, parapety i zdecydować się na kolor podmurówki. Elewacja będzie śnieżno biała.
Wymyśliliśmy, że musimy zrobić wylewki na balkonch zanim przyjdą parkieciarze. Materiał kupiony, a że nie ma chętnego do pracy - Andrzej zrobi je sam... Na razie walczy z szalunkiem.... Może się uda...
Z drzwiami, schodami i parapetami na razie spasowałam... Dziś mam dostać namiary na SUPER stolarzy sprawdzonych i super tanich. Niestety to 350 km od Warszawy. Mam nadzieję, że ich przekonam, żeby przyjechali.... Na pomiary i na montaż. Nawet zapłacić dodatkowo będzie się opłacało. Podobno robią drzwi z litego dębu, dowolny wzór, dowolny kolor za 1300zł. W wawie takie kosztują 2500.... Widziałam ich drzwi - wygladają bajkowo...
Do poniedziałku musimy zrobić porządki pod parkiety - to jest wyzwanie, bo gratów i brudów mamy całe tony. Nie mam pojęcia gdzie to poupychać...
I tak to u nas wygląda.... Coś się dzieje - wierzę, że w pierwszym tygodniu lipca uda nam się zamieszkać !!!
Pozdrowienia !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia