NiecoDziennik Zuzzy
Wstyd mi, że mój dziennik gdzeiś na trzeciej stronie ląduje... Ale czasu jakby coraz mniej. Dziś za to mam nawet trochę zdjęc
Co się u nas przez tydzień wydarzyło:
Dziad glazurnik przyjechał w piątek i wyjechał w piątek.... Przyjechał z pomocnikiem... Przez ten jeden dzeiń zrobili nawet zabudowę jednej ściany górnej łazienki w płytach karton-gips. Tempo niezłe. Szkoda tylko, ze zdarza sięraz na dwa tygodnie.... Dolnej łazienki nadal nie skończył. Z fugowania dołu na razie zrezygnowaliśmy. Za dużo syfiarskich ekip u nas przebywa...
Podbikciarze zrobili może połowę pracy. Wyjechali w środę. Dlaczego? Przydarzył im się "mały wypadek". Jeden z nich zleciał z rusztowaniem z wysokości 5 metrów. Zleciał na ogrodzenie, które wyłamał i na stertę gruzu. To prawdziwy cud, że mu się nic nie stało... Ale to tylko świadczy o ich kulturze pracy, bo nawet tego rusztowania nie chciało im się porządnie ustawić... Tragedia...
Elewacje zaczynamy jutro. Zamówiliśmy już wszystkie materiały. Cudem. Okazało się oczywiście, ze na tynk trzeba czekać około 2 tygodni.. Oczywiście nie przyszło mi to do głowy. Na szczęście udało mi się znaleźć miejsce gdzie dostaliśmy go od ręki. wybraliśy tynk silikatowo-silikonowy SISITYNK firmy KREISEL baranek 1,5mm. Dlaczego? Nie pytajcie. Szef elewaciarzy - polecił go że dobry... I tyle było naszego rozeznania. Nawet mi się nie chciało o nim poczytać w internecie. Tak się nie wybiera tynku.... wiem Kolor oczywiście śnieżnobiały.
Ze sztukaterią oczywiście same stresy. Przecież miałam zrobić rozeznanie już dawno. Ale jakos mi się nie udało. Za to okazało się, że na styropianowe listwy -tanie czeka się 2-3 tygodnie, których już nie mamy... Musieliśmy zamówić z policzegoś, które są dwa razy droższe, ale czeka się 2 dni... Na dodatek nie było czasu na poszukanie ich w tańszym miejscu, tylko kupiliśmy w pierwszym lepszym sklepie...
Z parapetami też porażka. Zamówiliśmy je na allegro. nie wiadomo kiedy dotrą.
Oczywiście wszystko mogliśmy równie dobrze kupić pół roku temu.................
Na ostatniąchwile robimy też wylewki na balkonach. Pół ostatniego balkonu Andrzej wylał wczoraj - tradycyjnie w niedzielę... Dziś czeka go druga połowa. Oczywiście wczoraj co godzinę były burze z wichurami, więc wylewanie wylewki było niezłym przezyciem...
Rozmawiałam też ze stolarzem - kuchnia będzie gotowa do montazu w przyszły weekend. Trochę musiałam się nagimnastykować, aby przełożyć ten termin na koniec czerwca. Muszę jeszcze przesłać stolarzowi projekt garderoby... Strasznie mi się nie chce...
Dziś prawdopodobnie będziemy musieli kupić płytki do górnej łazienki. Koncepcji jeszcze nie mamy - oczywiście.... Prawdopodobnie będziemy też musieli kupić wannę.. A to już jest problem bo jeszcze się nad tym wcale wspólnie nie zastanawialiśmy... Oczywiście okaże się , że na wannę trzeba czekać 2 tygodnie, a glazurnik chce skończyć w tym tygodniu........
Co jeszcze? Przywieźliśmy kilka naszych dużych kwiatów- korzystając z dostępu do wielkiego samochodu. Teraz w salonie jest naprawdę miło
No to trochę zdjęć:
Salon z parkietem i kwiatami:
http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010012.jpg
Lazienka dolna prawie gotowa:
http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010015.jpg
Podbitka - jakoś się komponuje... :
http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010023.jpg
Kuchnia z płytkami:
http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010014.jpg
Parkiet na górze
http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010020.jpg
I to by było na tyle
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia