Dziennik Iwony, Szymka, Maćka i Kuuby
Odpowiedzi nie było, więc konkurs nie rozstrzygnięty. Otóż trzy miesiące. (ustawowo 60 dni), jak tyko dostaniemy papier rozważymy, czy nie skarżyć się na bezczynność urzędu, czy też przekroczenie terminów. Muszę o tym pogadać z mecenasem. Z drugiej strony nie mam ochoty na pieniactwo, w tak miłej chwili, kiedy sprawy na budowie wreszcie wyłoniły sie zza mgły innych przeprowadzkowi-sprzedażowo-nowopracowych
1. 15 stycznia ekipa zgłosiła gotowość do wejścia na budowę i przykrycia dachem
2. Na końcu stycznia, jeśli temperatury pozwolą, zamontuję okna i zamknę budowę.
Dach wybraliśmy cementowy, w oryginalnym projekcie była blacha tytanowa. Dachówki Euronit, antracytowe, nad antresolą trzy okna dachowe. Dwa dla doświetlenia, jedno dla Iwonki, która chce mieć kącik na swoje hobby wymagające WIĘCEJ ŚWIATŁA (za poetą).
Dach przyjedzie do nas z Nowego Sącza, bo tam znajomy znajomego itd. w każdym razie ceny prawie jak z fabryki. Problem tylko jest z dachami płaskimi, których mam trzy w domu.
Ten nad garażem jest już obstukany i wybrany systemowy. Nad łazienką będzie papa, ale jeden na łączeniu modułów domu zdaniem wykonawcy może być problematyczny, bo
1. Mały i w cieniu
2. Zsuwać się na niego będzie śnieg z dwóch połaci dachów skośnych
Pod koniec tygodnia pogadam o tym z architektem.
O rany ile spraw do załatwienia jeszcze i jak bardzo się cieszę, że po tylu miesiącach przerwy mogę się za nie zabrać.
Aha. Moja dzielna żona pod moją nieobecność w Krakowie załatwiła przyłącze gazowe. I to jest pierwsza rzecz, którą zrobiliśmy w kierunku mieszkania. Niewiele, ale pierwszy krok został zrobiony!
A przede wszystkim okazało się, że jeden z sąsiadów, od którego ciągniemy gaz to fajny gość, dla którego nie było problemu z udostepnieniem i przekopaniem jego działki, aby położyć rury. Super, to dobrze wróży.
Dzisiaj wieczorem dzwonię do drugiego sąsiada, któremu wczoraj na ręce jego żony zostawiłem druk "Zgody" na pobranie prądu z jego działki. Zobaczymy, jak pójdzie.
Nurtuje mnie podstawowe pytanie: czy uda się wprowadzić do domu na przełomie lipca i sierpnia? Co myślicie?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia