Dziennik Iwony, Szymka, Maćka i Kuuby
To ja, kuuba. Oj to prawda co pisze Iwonka, o budowie cały dzień i całą noc. Moje kochanie żegna mnie na dobranoc, pytaniem-twierdzeniem: ale myślisz, że papa Baudersa będzie dobra na dach odwrócony? Ale trochę po kolei.
Za chwilę wrzucę zdjęcia. Zaczęło się na prawdę 16 stycznia 2006 roku, kiedy z Nowego Sącza przyjechały do nas okna dachowe i folia paroprzepuszczalna, które na miejscu spotkały się z ciężarówką z fabryki Euronit, która przywiozła do nas dachówę, ba tony dachówy, antracytowej, cementowej. Wtedy poczuliśmy, że budujemy
Jutro wkleję zdjęcia, bo one więcej mówią niż tekst, ale podsumowując
- nasze dzieci o budowie mówią dom !
- moja żona więcej czasu spędza z inspektorem budowlanym niż ze mną
- kupiliśmy z przeceny piękną baterię otworową
- mamy działające ogrzewanie i bieżącą wodę
- zima jest absolutnie wredna, absolutnie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia