Faworyt - Magdy i Tomka
MAMY STAN SUROWY!!!
W piątek 19 października 2007 roku wychyliliśmy skromny toast za ukończenie prac! Zaczęło się nie tak dawno bo 2 lipca - szczerze mówiąc nawet nie wiem kiedy to minęło... Myślę, że najważniejszy w sprawnym budowaniu był fakt, że CAŁOŚĆ robót wykonał JEDNA ekipa - kopanie fundamentów, stan zerowy, ściany parteru, płyta nad parterem, ściany poddasza, więźba dachowa i wreszcie pokrycie dachu dachówką ceramiczną z obróbką blacharską i rynnowaniem! O ekipie mogę mówić w samych superlatywach - kierownik budowy na prawdę nie miał dużo pracy. I pomyśleć że 3 i pół miesiąca temu działka to było ściernisko... Zabezpieczyliśmy już domek przed zimą - wstawiliśmy nawet prehistoryczne drzwi i okna z kolekcji klamotów dziadzia (drzwi wejściowe pochodzą z pokoju brata o który toczyliśmy ciężkie boje w dzieciństwie aż się łezka w oku kręci! teraz mrozy, deszcze i śnieg nam nie straszne! Z poważniejszych robót na ten rok pozostało nam wyrównanie i uformowanie nawiezionej ziemi (problemem jest czas, bo niestety trzeba stać i pokazywać palcem wskazującym prawej ręki "O tu!!!" operatorowi koparki jak ma to zrobić). W najbliższym czasie podciągniemy prąd do domu (pamiętacie, że mamy podłączenie tymczasowe) - firma, która wygrała przetarg postawiła już skrzynkę elektryczną z licznikami w linii przyszłego ogrodzenia (nie całkiem tak wyglądało to w projekcie, ale jakoś sobie poradziliśmy z problemem dzięki bardzo uprzejmemu wykonawcy).
I teraz następuje to straszne pytanie - CO U DIABŁA ROBIĆ WIECZORAMI PRZEZ CO NAJMNIEJ 4 MIESIĄCE??? Ja wiem, że można planować, rysować rozmieszczenie głośników do kina domowego, lub zajmować się innymi równie potrzebnymi pracami, ale strasznie przyzwyczailiśmy się do codziennej gonitwy z pracy na budowę i z powrotem. Dziś pierwszy roboczy dzień bez ekipy i już nas trafia... może jednak zdecydujemy się na wykonanie instalacji elektrycznej już wcześniej - sąsiad tak zrobił, mimo że nie ma jeszcze okien i tylko (jak my) zadeskował drzwi i okna. A może ukradną? Choć od początku budowy (odpukać) nic nie zginęło... Dobrą wiadomością jest to, że sąsiad z dołu się wprowadził - będzie miał nawet mimowolnie baczenie na wszelkie hałasy z naszej budowy!
A tak na serio to planujemy ostro ruszyć z pracami bardzo wczesna wiosną (może nawet w lutym) - termin wyprowadzki z mieszkania mija końcem kwietnia, więc będziemy chcieli jak najkrócej pomieszkiwać u rodziny - ciśnienie będzie duże i tempo prac mamy nadzieję, że również... Oby udało się wprowadzić końcem przyszłego roku. Przykład Sowy pokazuje, że jest to możliwe, choć tak niewiarygodnego tempa prac chyba nie uda się nam powtórzyć.
W tygodniu jak pogoda pozwoli postaram sie pstryknąć kilka zdjęć - myślę, że domek wygląda naprawdę fajowo!
Pozdrowienia dla wszystkich Forumowiczów
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia