Faworyt - Magdy i Tomka
Jesienno-zimowe błota i zawieruchy...
Dawno nie pisałem na forum... może dlatego że niewiele się działo ostatnimi czasy. Początkiem listopada udało się wreszcie wyrównać nawożoną z takim trudem ziemię - koparka pracowała cały Boży dzień ale efekt jest zadawalający... niestety każdy kij ma dwa końce - straszliwe, przerażające, lepkie i wszechobecne B Ł O T O !!! gdyby nie pomost z desek prowadzący z praktycznie równie zabłoconej drogi dojazdowej nie byłoby mowy o wejściu do domu. A i tak bez gumowców, tudzież walonek nie ma mowy o przebyciu "podjazdu"... marzymy już o choćby obsianiu trawą podjazdu (nie mówiąc o kostce brukowej).
Po wyrównaniu przestały już straszyć dziury przy drzwiach na taras czy przy wyjściu za garażem - teraz jest praktycznie "na równo". Planowaliśmy zrobienie jeszcze odwodnienia działki i wyprowadzenia deszczówki z rynien, ale... plany pokrzyżowała nam dosyć wczesna zima... Rok temy było suchutko, a teraz... nie wyzna sie Panie Dzieju na tej pogodzie...
Elektrycy w straszliwym błocie "wyryli" nam kabel do domu - wprowadziliśmy go zgodnie z planem do sieni ale zastanawiamy sie nad umiejscowieniem centralki. Może jednak w garażu? Kotłownie nam odradzono ze względu na wilgoć z pralek, które tam mają stanąć. Przedsionek po planowanym przesunięciu ścianek nie bardzo będzie się nadawał na miejsce pod skrzynkę - w miejscu projektowanym tj. na lewo od wejścia na znaleźć się szafa przesuwana, a umieszczanie w niej skrzynki (oczywiście niezgodnie z przepisami przeciw pożarowymi heh... ) nie jest zbyt praktyczne - mamy tak w obecnym mieszkaniu - i w momencie "wywalenia" korków odgrzebanie skrzynki i i włączenie korków powoduje wywalenie połowy rzeczy z szafy.
Teraz przy mrozach widzę ile wody wchłonęły nasze ściany - ale mróz to doskonały suszyciel - wg naszych wykonawców nawet lepszy niż słońce!
Może "na dniach zrobię jakieś zimowe ujęcia domu i uporządkowanej działki!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia