Faworyt - Magdy i Tomka
CANALE GRANDE
Jak tylko zaczyna się na budowie porządna robota poprawia mi się humor Zgodnie z planem wkroczyła ekipa wod-kan-co i gaz i zaczęła się zabawa pod tytułem "skuj wszystkie ściany których nie zdołali skuć elektrycy". Jeśli miałaby być jeszcze choćby jedna instalacja to przysięgam, że nie miałaby się gdzie podziać biedula (oczywiście jak zawsze znacznie przerysowuję problem). Nie wiem czy u Was też robiliście takie rzeczy, ale u nas chyba żaden z punktów wod-kan nie pokrywa się z projektem! Poczynając od kotłowni w której przewidzieliśmy punkty kanalizacji pod pralkę, suszarkę, stację uzdatniania wody, umywalkę, skropliny kondensatu z pieca, skropliny z "kwasówki" w kominie i kratkę ściekową na środku, a kończąc na "hipotetycznej" łazience w pokoju nad garażem - jakby nam kiedyś przyszło do głowy zrobić tam łazienkę to w ścianie czekać sobie będą wszystkie podłącza gotowe do użycia (to wpływ wyjątkowej filozofii mojego szanownego Taty...). Duży ból głowy powodowało u mnie umieszczenie zasobnika na wodę - 300 litrów ma to bydle i rozmiary jak niezły zawodnik sumo wagi najwyższej - gdzie to to wstawić? Padło na pomieszczenie pod schodami które jak wiadomo graniczy tylko ścianką działową z kotłownią. Pomyśleliśmy oczywiśce o kratce w podłodze pod zasobnikiem "w razie w". W górnej łazience stoją już stelaże Geberitów toalety i bidetu - padło na wersje niższe, bo przy zamontowaniu wyższych nie dałoby się do końca otworzyć okna!!! O temacie kanalizacji w domu mógłbym pisać i pisać - w razie pytań służę uprzejmie. Żeby nie było nudno to od poniedziałku dublujemy siły na budowie - zjawią się nasi niezastąpieni górale - ocieplenie poddasza, murowanie zaległych ścianek działowych i (teraz piszę szeptem żeby nie zapeszyć) tynki... oby si udało - trzymajcie kciuki!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia