Faworyt - Magdy i Tomka
Strasznie długo nie pisałem... ale tak to jest przy wykończeniówce, że naprawdę nie ma czasu. A wydawało mi się, że przystanie surowym, czy przy instalacjach jest dużo roboty i wybierania i załatwiania...
Od czego tu zacząć? Może od niemałych problemów, jakie zafundował nam szef firmy od dociepleń - miał wchodzić w połowie maja, czyli już powinno być po robocie... Czekaliśmy tydzień - nic, drugi tydzień - nic, sto telefonów - nic, sms z prośbą o kontakt - nic... umarł? uciekł? porwała go dla okupu południowoamerykańska organizacja Czarna Ręka? olał nas? żeby przynajmniej dał znać "szanowny Pan raczy się od*******ć" - coś byśmy wiedzieli, a tu nic... W końcu w środę rano jest kontakt!!! Sam zadzwonił (znaczy żyje, nie uciekł, nie porwała go prokomunistyczna partyzantka, a czy nas olał to się okaże) iiiii.... "wiecie Państwo... mam problem..." i tu następuje klasyczny przelot przez głowę zwrotu "k***a wiedziałem". Okazuje się, że prawdopodobnie rozleciała mu się ekipa, której członkowie udali się w poszukiwaniu złota do kraju, którego mieszańcy maczają frytki w occie. Czyli generalnie byliśmy w czarnej... i to w szczycie sezonu budowlanego! (chyba dziś strasznie rzucam mięsem, nieprwdaż?) A czekaliśmy na tę ekipę 2 miesiące!!! No i zaczęło się wyszukiwanie wszelkich możliwych kontaktów do jakiejkolwiek ekipy docieplającej. Jak można się było spodziewać, większość ekip miała jak najbardziej wolne terminy, ale w październiku, albo w przyszłym roku. Spoko. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni - w końcu znaleźliśmy ekipę, której "ktoś wyskoczył z kolejki" i wchodzą do nas za tydzień, maksymalnie dwa!!! Uratowani!!!
Teraz o postępach na budowie: górna łazienka prawie skończona - pozostał montaż kabiny, sedesu i bidetu. Wanna z drogocenną baterią zamontowana (będę wypominał tę baterię do końca budowy chyba). W dolnej łazience kabina już prawe gotowa, w poniedziałek mają przykręcać baterie i inne prepiteta. Zakupiliśmy sprzęty do najmniejszej łazienki (nad garażem) - i tu chciałbym nadmienić, że za cenę zestawu natryskowego z termostatem do górnej łazienki kupiliśmy kompakt, umywalkę z szafką i baterię... to pokazuje jak gigantyczny może być rozstrzał cenowy przy wykańczaniu domu!
Na środę zamówiliśmy gościa z firmy, która wykonuje balustrady balkonowe, to ponoć warunek konieczny, żeby odebrali budowę domu. Mieliśmy dwa spotkania z firmami od kominków i tu również mogę śmiało powiedzieć, że poziom profesjonalizmu jest krańcowo różny. Pan numer 1 generalnie rozmawiał z nami na zasadzie "eee to się nie da", natomiast Pani numer 2 "oczywiście, że zrobimy". Chyba zdecydujemy się na taki portal:
http://images31.fotosik.pl/272/ee1bd6d332b3994f.jpg
żeby było jasne ściana nie będzie wściekle niebieska Będzie turkusowa z różowym szlaczkiem pod sufitem. A co? NIE WOLNO?
Porządki na działce trwają w najlepsze - zniknęły rury kanalizacyjne i deski, zaczęliśmy malowanie altanki, która zostanie przeniesiona w miejsce blaszanego garażu i będzie służyć za drewutnię.
W tym tygodniu ponowimy dręczenie wykonawcy drzwi i parkieciarza. Musimy znaleźć wykonawcę balustrady schodowej - firma od balustrad zewnętrznych nie robi wewnątrz... dlaczego? Tłumaczenie przedstawiciela firmy było tak węzłowate i zawikłane, że ni podejmuję się powtarzania.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia