Faworyt - Magdy i Tomka
Przyjechały pierwsze meble! Mamy łóżko (czyli można mieszkac) wielgaśną komodę i piękne szafki nocne. Wszystko drewniane i zrobione dokładnie wg naszego projektu. Oczywiście nie obyło się bez tradycyjnych wpadek - łóżko jest o 15 cm za długie!!! Ma dokładnie 215 cm wewnątrz skrzyni, a materac który kupiliśmy ma 200 cm długości... no i zagadka co dalej? Na szczęście sklep z materacami okazał się bardzo elastyczny i już zamówiliśmy dłuższy materac, a tamten po prostu oddamy z niewielką, bo osiemdziesięciozłotową dopłatą. Drugi kwiatek do kożucha: "Panowie a gdzie nasz stół?" - "wie Pan, głupia sprawa... jak ładowaliśmy go na ciężarówkę to nam spadł i się rozwalił..." myślałem że już wszystko na tej budowie było, ale to po prostu mnie zamurowało. "Panowie a gdzie nasze lustra?" - "lustra?" brak słów. Później było wnoszenie mebli na piętro - i tu rada - zróbcie tak jak my i kupcie duże meble przed montażem schodów i drzwi - jest po prostu łatwiej. I tak drąc po schodach dwustukilową komodę wyglądałem jak kot sr****y na puszczy. Nie jedzcie wcześniej grochówki.
Ale mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni z mebli! Łóżko jest piękne, a komoda ze swoimi ośmioma szufladami i wielką szafką jest fantastyczna! Zmieści się 380 par majtek mojej małżonki. ("jak ty możesz pisac takie rzeczy w internecie???")
Z przyjemnością informuję, że po dwóch nieudanych próbach kupiliśmy wreszcie zadowalającą roletę do kuchni! Roleta rzymska z Castoramy - 125 złotych i pasuje jak ulał! Robiona na zamówienie kosztuje co najmniej 300 złotych... Kolor? Hmmm brązowe tło i złotawe liście, czy coś takiego na nim. Podobne to tych z francuskich herbów królewskich (patrz wpis o prostym chłopie).
Od jutra (no, może od wtorku) zaczynam dręczenie parkieciarza. Metoda na dzwonienie z komórek znajomych zawsze działa (na mój telefon już dawno się uodpornił).
Zamontowaliśmy lampy na zewnątrz domku! Wyglądają doskonale, a czujniki ruchu działają aż nadto czule! Wścibski zając penetrujący co wieczór nasze okolice ma powód do zgryzoty - zostaje oświetlony w chwili próby zbliżenia się do rododendronów! Znajomy myśliwy pokazywał mi ostatnio katalog karabinów dużego kalibru - giwery na słonie i lwy robią wrażenie. Ciekawe co zając o tym myśli?
Wpadłem na fantastyczny sposób zagospodarowania naszego podokiennego bagna - zrobimy tam staw i wyhodujemy pstrągi - dziś pod Wetliną płaciłem 45zł za kilogram smażonego! Wędkowac będziemy z balkonu na którym mamy już zamontowaną barierkę. Fotorelacja wkrótce.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia