Pawikowy dziennik
Witam, na początek krótka geneza podjęcia decyzji o budowie:
- to właściwie był pomysł mojej lepszej połówki (Madzi), żeby się budować, ja (Łukasz) nie chciałem o tym słyszeć, bo twierdziełem że mój tata wybudował dom "dla pokoleń" i myślałem, że zrobię mu przykrość jak się wyprowadzę!!! ALE mam jeszcze brata (czyt. bratową i dziecko) i my wszyscy...razem.... w jednym domu...choćby nie wiem jaki był ogromny- dałem się przekonać że nie za bardzo!!!!!
Efekt był taki, że Rodzice kupili nam działkę!!!
nasza działka......
http://www.belial.magnificus.pl/0001.jpg
jest oczywiście najpiękniejsza na świecie (ten na tym zdjęciu to właśnie ja)
tak wyglądała po skoszeniu
http://www.belial.magnificus.pl/0002.jpg
jeżdziliśmy po okolicy - były 3 działki wtedy do sprzedania, ale ta jedna- jedyna musiała być nasza!!!
okazało się że ktoś już dał na nią zaliczkę ! powiedzieliśmy w agencji że podbijemy cene ale ona musi być nasza!!
więc w ciągu jednej godziny miało się wszystko okazać- dzwoniliśmy non stop i czekaliśmy na tel. od agencji...w końcu z 45tys. powiedzialiśmy ze damy 50!! - i tak działka stała się nasza !!! potem, przy podpisaniu umowy- okazało się ze tamci zainteresowani chcieli tam postawić jakis lokal, albo coś podobnego!!! wyobrażacie to sobie!!! w takim miejscu!!!! na naszej działce!!!!
mieszkamy (będziemy) w takim miejscu, że jest niezwykle cicho, spokojnie, kilku sąsiadów, średnio daleko wszędzie, a przy ładnej pogodzie- WIDAĆ GÓRY!!!!
a koszty... działka kosztowała 50tys. za 1600m.kw. - więc mało! ale jest ona w zasadzie już na wsi i liczy się jako taką,
koszty notarialne i agencyjne to w naszym przypadku 11% działki- wiec ostatecznie nas wykosztowała 55,5 tys.
..ale sie rozpisałem..nastepnym razem napisze o papierologii
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia