Selene II - dziennik budowy E&S
Samuel Beckett nieźle by się zdziwił, ale tak, Godot jednak przyszedł :)
Pojawił się dziś, zrobił odstawkę z 'chudziaka', wymalował pozostałości dysperbitem, wywinął folię kubełkową wokół fundamentu i zniknął.. taki to widzicie epilog się zdarzył :)
Akurat starczyło folii, żeby dobrnąć do wysokości, na której zacznie się już cokół. Jeśli barwy materiału coś oznaczają, to ciekaw jestem, jakie przesłanie kryje się za mieszanką brązu z fioletem :)
Dziś nastąpiły również czynności (<- czy ja nie gadam jak prokurator do kamery? :).. ) związane z odbiorem formalnym fundamentu. Najbardziej pozytywnie zabrzmiał dziś Prezes, który stwierdził na koniec: "wie Pan co, Panie inwestorze, tak super, to my jeszcze nie robiliśmy"
Jeśli szczerze, to miło, a jeśli socjotechnicznie, to.. dobry jest
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia