Konkurs na odgadnięcie banku łaskawie nam finansującego inwestycję przeszedł jakoś bez echa.. nie wiemy, czy zgadywanka była za trudna, zbyt prosta, czy nikt z inwestorów nie był rozbawiony dyskusją o instytucjach finansowych.. to rozumiemy akurat całkowicie..

ale gdyby ktoś jednak chciał spróbować, to opowiemy dziś krótką historię, która doprowadzi was ostatecznie do prawidłowej odpowiedzi..

otóż, 31 sierpnia br. otrzymaliśmy zawiadomienie z banku, że jeśli chodzi o trzecią transzę kredytu, to generalnie dokumenty są w porządku, inspekcja na budowie zaakceptowana, dyspozycja wypłaty złożona prawidłowo i w terminie, analitycy z centrali nie zgłosili uwag, ale co do samej wypłaty (która nota bene zgodnie z umową powinna nastąpić właśnie 31 sierpnia) to.. że zacytuję "środki nie zostaną Państwu wypłacone". Tłumaczenia oczywiście tylko telefonicznie, w stylu "za dużo zleceń, nie zdążyliśmy.. bla bla bla". Pisma żadnego nie chcieli wystosować. Dla banku jakby nic się nie stało. Ot, cóż takiego, nie zdążyliśmy wypłacić. Tylko, że:

- podstawowym obowiązkiem banku jest wypłacić środki objęte kredytowaniem w terminie do tego przewidzianym umową kredytu;

- przypadkiem kurs CHF poszybował korzystnie nieco w górę (więc pewnie bank mając kilkaset transz do wypłaty postanowił poczekać).

Pewnie nadal myślicie, że te nasze niby wskazówki nic nie podpowiadają konkretnego, bo tak postępuje każdy bank nad Wisłą.

No dobra, odwołajmy się na moment do symboliki zdarzenia. Gdyby tak pomyśleć, że w przeddzień 70-tej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej skromnemu polskiemu inwestorowi pewien bank wstrzymuje środki do wypłaty.. to coś w tym jest, czy nie? Przynajmniej od strony symboliki, spiskowej teorii, fobii itd. Aaa.. no właśnie!

no to już wiecie, o którym banku mowa.. wrrr... nie polecamy..

ale jeśli tego bloga czyta ktoś z tego banku, a zwłaszcza dział reklamacji (szumnie zwany działem zarządzania jakością) to powiemy tylko tyle, że "dopóki piłka w grze.." jeszcze zobaczymy, kto kogo zaszachuje :)