wymarzona "SIELANKA"
Jako że mamy dziś Nowy Rok, postanowieniem naszym będzie dokładne udokumentowanie budowy i przedstawienie wszystkiego w tym oto wypasionym dzienniczku
Wprawdzie przygotowania i wszelkie formalności zaczęły się już jakiś czas temu, bo we wrześniu 2006 roku, to z pracami w terenie niecierpliwie czekamy do nadchodzącej wiosny... wiosny 2009.. i się zacznie....
Wszystko miało swój początek się u notariusza, gdzie staliśmy się właścicielami niemal pół hektarowej działeczki na wsi. Ładnie się układało, dostaliśmy warunki zabudowy i warunki przyłączy. Już na tym etapie pisaliśmy podania o zmianę w warunkach, gdyż obowiązująca linia zabudowy była zupełnie nie tam gdzie chcieliśmy. Szczęśliwie nasze argumetny zostały wzięte pod uwagę i linia obowiazująca zamieniona na nieprzekraczalną. Uff... Wkrótce pojawiły się nowe problemy, których nie będę opisywać, bo czasu szkoda. W sumie batalia z gminą trwała jakieś półtora roku
Kupiliśmy projek domu, który mieliśmy upatrzony już od dawna (horyzont). Do zmiany w projekcie pozostało podniesienie dachu aby kąt nachylenia miał minimum 40stopni ( w projekcie było 30). Pracując w pracowni architektonicznej zrobiłam to niemal od ręki, i przynajmniej tu zaoszczędziliśmy trochę czasu.
Jak tylko nauczę się wrzycać fotografię umieszczę naszą sielankę po adaptacji.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia