Koniczynka Kasi i Marcina
Dobra - nerwy związane z elektryką już mi minęły. Pojechałam na działkę i obejrzałam to blaszane cudo na słupie - teraz wiem, że to musi kosztować.
Znowu zaczął się ruch na budowie - dzisiaj wsypujemy piasek w fundamenty. Teraz kilka dni podlewania i zagęszczania, a w przyszłym tygodniu beton.
Sąsiedzi też zaczęli w końcu mysleć o budowie. Fajnie, bo już się bałam, że będą odwlekali i przez kilka lat będę mieszkała na placu budowy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia