Koniczynka Kasi i Marcina
Podświadomość, intuicja, przeczucie - czy jeszcze coś innego. Nie wiem co, ale mam takie coś co czasem się odzywa i każe mi robić coś czego nie miałam w planach lub cos czego mi się nie chce.
We wtorek to coś kazało mi pojechać na budowę - ani mi było po drodze, ani czasu specjalnie nie miałam. Wróciłam z pracy i cos mnie zaczęło nosić. Jak zadzonił mąż i powiedział, że jedzie zobaczyć ile zostało drzewa długo nie myśląc wsiadłam w samochód i pojechałam z nim na budowę. Była to już druga wyprawa tego dnia.
Rano jeździłam zobaczyć postępy prac cieśli. Po południu pojechałam zobaczyć skończoną więźbę. Dobrze, że pojechałam, bo na miejscu okazało się, że lukarna jest znasznie większa niż miała być.
Cały wieczór wertowałam zdjęcia innych forumowiczów i to tylko potwierdziło, że cieśla przesadził z wielkością lukarny.
Tak to wygląda:
http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/lukarna.JPG" rel="external nofollow">http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/lukarna.JPG
a tak powinno wyglądać (zdjęcie pożyczone od Agnieszki i Roberta - mam nadzieję, że się nie pogniewają)
http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/aga.jpg" rel="external nofollow">http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/aga.jpg
Rozmawialiśmy z cieślą - wyszło jak wyszło, bo cieśla chciał, żeby lukarna była bardziej umocniona i stabilna. Tak jak jest nie może zostać, w piątek cieśla poprawi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia