Koniczynka Kasi i Marcina
Dokładnie pół roku temu, w zaskakująco zimny i deszczowy majowy dzień po krótkich lecz wyczerpujących poszukiwaniach wpadł mi w oko pewien projekt. Miał wszystko czego szukaliśmy. Dzisiaj wiem, że tak naprawdę to oczarowały mnie wizualizacje - zarówno elewacji zewnętrznych jak i wnętrz. Przez kilka pierwszych tygodni budowy szczerze nienawidziłam tego projektu. Byłam wściekła, że tak pochopnie podjęłam decyzję. Dzisiaj nie żałuję, wiem, że Koniczynka to będzie nasze miejsce na ziemi, nasza ostoja - nasz DOM.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia