Koniczynka Kasi i Marcina
W czwartek 30 października zaczęło się deskowanie dachu. Podobno bezrobocie w naszym kraju panuje - kurcze jakoś nie widać - nikt do pracy się nie rwie. Z braku "wykwalifikowanych" pracowników deskujemy sami z ogromną pomocą przyjaciół i rodziny. Kto tylko może ten pomaga. Idzie powoli, ale idzie.
http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/deskowanie01.jpg" rel="external nofollow">http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/deskowanie01.jpg
http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/deskowanie02.jpg" rel="external nofollow">http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/deskowanie02.jpg
Melduję, że wszystkie szczyty wymurowane, i kominy również gotowe. Te ostatnie wygladają jak kolumny Zygmunta, ale podobno po kilku tygodniach przestanę na nie zwracać uwagę. Oby, bo póki co to śmiać mi się chce jak na nie patrzę.
http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/komin01.jpg" rel="external nofollow">http://smietnikkoniczynka.blox.pl/resource/komin01.jpg
Wracając do deskowania - zadeskowany jest już garaż i jedna strona nad domem. Mam nadzieję, że dzisiaj chłopaki skończą deskować i jutro rozpoczną układać papę. Chciałabym, żeby dekarze weszli jeszcze w tym tygodniu, ale niestety sporo jeszcze pracy przed nami. Oby zima w tym roku się nie pojawiła za wcześnie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia