Koniczynka Kasi i Marcina
Dzisiaj rozpoczęły się prace instalatorskie - na pierwszy ogien poszła kanaliza. Przynajmniej tak mi sie wydaje, bo Inwestor złapał nerwa i nie chciał zdac pełnej relacji.
Wiem też, że dzisiaj Panowie skuli chudziaka pod schodami i wykopali mi piwniczkę.
Muszę wykombinowac jakiś urlop, bo jesli nie pojawię się na budowie, to Inwestor zacznie sam o wszystkim decydować. Już mi majstry wmawiają, że dwie umywalki w jednej łazience to przesada, a kaloryfer w wiatrołapie to rzecz konieczna. Dobrze, że Inwestor chociaz w kwesti kaloryfera sie ze mną zgadza :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia