Koniczynka Kasi i Marcina
No i zaczyna się..... czas podjąć tysiące decyzji na raz..... jakie kafle w łazienkach..... co na podłogach.... jaki kolor schodów..... jakie meble do kuchni..... co z kominkiem..... jakie drzwi wewnętrzne..... realizujemy odważny projekt Ani czy raczej idziemy za moim głosem rozsądku i parter urzadzamy bardziej tradycyjnie???????????
Chyba za dużo tego na raz....
Drzwi wewnętrzne drewniane od stolarza czy okleina z fabryki? Boję się drzwi drewnianych, nie wiem jak się będa zachowywały za kilka lat - czy stolarz zrobi tak jak mi sie podoba?? czy za 5 lat nie będę klęla jak trzeba będzie je odnawiać. Z okleiną to jest tak, że wybieram w sklepie jeden wzór i cieszę się jednakowymi drzwiami przez lata - nie odnawiam, nie lakieruję, nie rozeschną się. Z drugiej strony drzewo to drzewo - schodów z mdf bym nie zrobiła a nad drzwiamu sie zastanawiam - głupie :) No i cena - okleina (czy tam mdf - jak zwał tak zwał) wzór taki jak chcę z ościeżnicą regulowaną to jakieś 1300 zł plus zamek i klamka, drewno (wzór drzwi ten sam) stolarz zrobi za 1000 zł i gratis dorzuci zamek. Różnica spora - jakieś 350 zł na sztuce,a w domu tych sztuk aż 11. No i głupia jestem nadal.......
Podłoga. Na dzień dzisiejszy poddasze w panelach, z wyjątkiem łazienki, garderoby i suszarni - tam gres, w kinie - wykładzina dywanowa.
Parter. Tu jest gorzej. Hol i kuchnia - gres, pokój "rybny" i salon - jedno jest pewne - deska barlinecka itp. wykluczone. Chciałoby się parkiet, ale przy naszym sierściuchu może to być najgłupszą decyzją pod słońcem - zaczynam mysleć coraz częściej o położeniu paneli.........
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia