Koniczynka Kasi i Marcina
No to finiszujemy :) Resztkami sił, ale jednak. Miałam wstawic kilka zdjęć, ale ściągając zdjęcia z aparatu doszłam do wniosku, że zrobię jutro nowe zdjęcia - juz bez syfu budowlanego, bez wszechobecnej czarnej folii, bez narzędzi plątających się wszędzie, bez setek metrów przedłuzaczy.
Napiszę co jeszcze zostało do zrobienia, bo łatwiej wymieniac to czego nie zrobilismy niż to co juz zrobione zostało.
Na poddaszu:
pomalować strukturę w holu i na klatce schodowe
zamontować bidet i umywalkę, lustro i narożniki w łazience, pomalowac sufit
oblistwować panele w holi i pokojunad garażem
zamontować gniazdka i kontakty w holu i w pokoju nad garażem
zamontować karnisze (3 szt.)
kupić i zamontowac oświetlenie
Parter:
skończyć kominek - połozyć stiuk i kamień
pomalować gabinet, salon i aneks kuchenny
zrobic strukturę w wiatrołapie
zaimpregnować i zafugowac gres
oblistwować podłogi
biały montaz w łazience
kupic i zamontować gniazdka i karnisze
zamontować meble i sprzęd kuchenny
W sumie mało nie zostało, ale juz bliżej niż dalej. Jeśli nie będzie poslizgu to 19 grudnia PRZEPROWADZKA.
Jest jeszcze jedno maleńkie ALE - nadal nie mamy prądu. Skrzynke wreszcie nam postawili, dołek pod kabel wykopany - jutro elektrym ma wszystko pospinać. Potem zostanie nam tylko czekać na załozenie licznika i mam nadzieję, że długo czekac nie będziemy. Martwi mnie jednak fakt, że jeszcze wczoraj nie było na słupach kabli, wykonawca inwestycji ma czas do jutra - mam nadzieję, że się wyrobi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia