NASZA CHATKA krasnoLUTCA
Witajcie po długiej przerwie
Mam chwilę czasu to robię uzupełnienia.
Otóż bardzo dużo się wydarzyło w naszym domku.
Tydzień temu w czwartek najpierw pojawiła się ekipa z takim urządzeniem
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000047.JPG
a tutaj kończy się ta maszyna
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000045.JPG
panowie najpierw stworzyli krajobraz taki więcej księżycowy
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000044.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000041.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000046.JPG
a potem równali to wszystko
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000042.JPG
aby osiągnąć to
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200808/51291/302157/00000054.JPG
Niestety ekipa od wylewek nie podobała mi się.
Po pierwsze porysowali mi ościeżnicę od drzwi wejściowych, nie bardzo dużo ale zawsze, a poza tym ja to widzę i mnie to wkurza
.
Po drugie zrobili fuszerkę, mianowicie garba w łazience.
Po trzecie ja mam zwyczaj: jak wchodzę na budowę to mówię "dzień dobry" a oni na to nic, ani be, ani me, ani kukuryku. Normalnie jakbym niewidzialna była.
Zero wychowania również przy jedzeniu, tam gdzie jedli jogurciki, bułeczki czy coś pili resztki wyrzucili, jednym słowem śmieci wkoło domu i w środku.
I jeszcze był wielki problem jak kazaliśmy im to posprzątać.
Rozumiem również to że mieli ochotę się napić czegoś bo upał był wtedy okropny ale wysyłanie mojego męża po piwo to chyba przesada. Wody mineralnej nie chcieli. Nie wiem jak inni budujący ale ja nie lubię jak mi ktoś podczas pracy pije piwo czy inny alkohol. Po pracy to tak a i owszem, nawet chętnie się przyłączę.
Wkurzyłam się jak cholera, nie zapłaciliśmy całej sumy, jak nam stolarz wystawi rachunek za naprawę to wtedy uregulujemy resztę.
No dobra kończę te wspomnienia bo znów sobie ciśnienie podniosłam.
Muszę troszkę odpocząć, bo jestem padnięta.
Jutro będzie reszta.
PA
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia