do Odważnych świat należy.. dziennik budowy
Jesień i zima 2007, podobnie jak końcówka lata to czas odpoczynku dla nas i dla domku.
Na rozpoczęcie roku mieliśmy włamanie – na szczęście był to wybryk gówniarzy-wagarowiczów. Później było włamanie nr 2. Wkrótce jednak dzięki mojemu śledztwu (pominę że policja nie zrobiła nic) odnaleźliśmy wandali i nastraszyliśmy ich trochę. Ale byłam już gotowa do zakupienia systemu monitorującego. I nie powiem że w przyszłości najbliższej założymy - teraz prądu nie mamy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia