do Odważnych świat należy.. dziennik budowy
Chętnie pogadałabym sobie teraz z osobami które wprowadziły się do nie wykończonych domków. Nas to czeka.. do grudnia musimy już zamieszkać gdyż sytuacja w domu w którym teraz żyjemy (a właściwie tylko śpimy) zrobiła się na tyle nieciekawa… ech… co tu duż pisać… wiadomo do zimy jakby się spiąć dalibyśmy radę wykończyć.. ale po pierwsze - nie chcę się spieszyć co by później wyborów nie żałować, po drugie już wiemy że zabraknie nam środków, po trzecie chcemy się jak najszybciej wynieść z miejsca obecnego.
Według powyższego planu będziemy mieszkać w wykończonym salonie, łazience z wanną i płytkami, kuchnią której nie będzie, pominąwszy fakt że cały czas nie mamy przyłączy prądu, gazu raczej w ogóle nie będzie… prąd ma być w sierpniu… mam nadzieję że 2008 roku.
Z mebli nie mamy prawie nic oprócz kanapy i kilku szafek… ani jednego garnka.. musimy kupić lodówkę, pralkę, kuchenkę..
Nie mam już siły oglądać tych pięknych domków powykańczanych na forum.. nie zazdroszczę – bo wiem ile trudu i pieniędzy to kosztowało ale zastanawiam się kiedy ja tak będę miała i widzę ciemność. Z drugiej strony baaaaaaaaaaaaardzo się cieszę z tego co już mamy i tyle!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia