do Odważnych świat należy.. dziennik budowy
nic się nie dzieje więc chociaż napiszę..
prąd będzie koło maja...
ogólnie w weekendy wstępuję do domku-niedomku i coś tam wyszoruję, pozamiatam.. ale jest mi coraz smutniej - bo możnaby już kartony na dobrą sprawę pakować - a tu prądu niet.
nie pisałam jeszcze o naszej baterii wannowej - po montażu okazało się że jest uszkodzona głowica - tam przy mieszaczu... zmartwiło mnie to trochę ale na stronie Deante wyczytałam że w razie problemów przyjeżdżają, naprawiają i takie tam... więc zgłosiłam u pana u którego kupiłam, wadę produktu - on zgłosił u producenta - w czwartek przyjechał pan - naprawił baterię i już.
szok. chyba resztę baterii też będzie z Deante...
im więcej mam czasu - spowodowanego brakiem ruchów na budowie - tym bardziej wymyślam...
jaki kolor wykładziny kupić bąbelkowi? to ten pokój zielono-niebieski, ta żarówa.. ma być dość ciemny.. granatowy? zielony trawiasty, czerwony? co by bąbel oczopląsów nie dostał...
i listwy w pokojach z wykładzinami - jakie zrobić - te plastikowe do mnie nie przemawiają...
w sypialni też nie wiem jaką wykładzinkę dać... wściekły róż... pasował by do mojego nastroju... albo raczej czarny...
mam strasznego doła.. nie tylko budowlanego. takiego że myśl o nowym domku - jedyna rzecz jaka trzymała mnie w pionie nie chce działać...
acha - was też wkurzają niedociągnięcia malarskie w waszych domach- czy tylko my mieliśmy takich partaczy. myję i szoruję różne rzeczy i cały czas zauważam coś nie tak. chyba wezmę pędzel i osobiście poprawię...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia