Przytulny D12a w Łodzi :)
bylam u architekta i troszke jestem zla, ze to wszystko ta dlugo trwa, ale rzeczywiscie zmian jest od groma, poza tym nasluchalam sie ile to on ma roboty z tym projektem itd itd, w sumie to stwierdzil (zreszta nie po raz pierwszy), ze moj dom to nie katalogowy przytulny z muratora, tylko projekt indywidualny ........, bo potrzebne sa wszystkie rysunki zamienne bo nic sie nie zgadza ........., w ostatecznosci powiedzial, ze skoro sie podjal tego to musi to skonczyc (innej wersji nie bralam pod uwage ), ale nigdy wiecej nie zdecyduje sie na robienie adaptacji projektu z ktorego wychodzi projekt indywidualny
suma sumarum uzgodnilam, ze we wtorek 3 marca dokumenty trafiaja do urzedu i czekamy na PNB - oby szybko oby szybko , jutro musze jeszcze do niego pojechac i dostarczyc mu podpisane przeze mnie i przez meza upowaznienia, to od razu zobacze czy wszystko jest ok :)
pogody na budowe jak narazie nie ma, a nasz murarz dzwonil, ze jest juz gotowy i czeka kiedy moze u nas na dzialce prace zaczynac na chwile obecna twierdzi, ze w 2 miesiace mamy dom przygotowany do robienia dachu ale zobaczymy jak to sie okaze w rzeczywistosci ekipa polecona, wiec skoro inni byli zadowoleni to mam nadzieje, ze my tez bedziemy takim budowlancom z ogloszenia nie zdecydowalabym sie powierzyc budowy domu, bo mam juz nauczke jak dwa lata temu zaczal u nas remont mieszkania p. Kaziu (z ogloszenia z gratki) i narobil w mieszkaniu wiecej szkod niz pozytku a pewnego dnia bez slowa sobie poszedl w nieznane (po wzieciu oczywiscie jakiejs niewielkiej bo niewielkiej zaliczki) ..... z daleka od takich fachowcow obysmy juz wiecej na takich "Kaziow" nie trafili
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia