BUKOWO 9 :))) Chatka Iwy i Artka
Jestem.
Dlugo by opisywac ten wyjazd!
Wrocilismy zmeczeni do granic mozliiwosci ale wspanialszego weekendu dawno nie mielismy
Ach, bylo zajebiaszczo!!!
W sobote kupilismy przyczepe kampingowa dla robotnikow na budowe, popilismy ze znajomymi , w koncu wyladowalismy na Rynku w Ministerstwie. Imprezka byla przednia
W niedziele odwiedzielismy ekipe Nr 1 i rozmawialismy z ekipa Nr 2 . Poza tym:
leczylismy kaca
jezdzilismy na quadzie
odwiedzielismy kochana kuzynke (to ona zaprowadzila nas do robotnikow, goraco pozdrawiamy i calujemy Agnieszke!!!!!)
zjedlismy wspanialy obiad u Agi
spalismy u tesciow i gadlismy z nimi o budowie
Poniewaz pan Julek z ekipy nr 3 stwierdzil, ze jest zbyt pijany by z nami rozmawiac, pojechalismy do niego w poniedzialek.
Drogi jest...
Tego samego dnia:
odwiedzilismy pana produkujacego bloczki betonowe (troche mu sie nie chce robic az 2 tys bloczkow....)
odwiedzielismy 3 sklady budowlane i jedna cegielnie
bylismy u architektow zrobic mala zmiane w projekcie (garaz w piwnicy)
zalatwilismy sobie kierownika budowy.
Efekt nastepujacy:
- ekipa budowlana - JEST (i ma gdzie mieszkac)
- kierwonik budowy - JEST
- pustaki Max 29 sztuk 3 tys zamowione po 4zl/szt
- cena stali obczajona, dwa sklady w gotowosci
- zmiana w projekcie naniesiona, uwaga, ZA DARMO!!! Czyli mamy juz garaz w domku :)
Chyba niezle jak na 3 dni???
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia