Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    11
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    48

Miejsce na ziemi...


Kowalik

510 wyświetleń

Trudno jest zacząć. Napisać coś, a co dopiero zacząć budowę. Parokrotnie już dojrzewałam do decyzji zaczęcia pisania pamiętnika, ale teraz to juz postanowiłam sie zmobilizować ( oj naczytałam sie tych pamiętników waszych i nabralam chęci na własny heh) a pamięć mam krótką, więc warto gdzieś mieć te wszystkie perypetie.

 

 


Początek był jak zwykle nieprzemyslany, kiedy sobie coś postanowię robię od razu zanim pomyśle. Niedobra cecha - nie pomaga mi w zyciu, konsekwetnie probuje ją wyplenić, ale się gadzina trzyma. Zatem obudziłam sie pewnego poranka po spotkaniu z moim bratem, ( architektem -warto tu zaznaczyc ) w Naszej kochanej kawalarce, nowej bo zdązylismy w niej pomieszkac chwilke, kiedy moj wspomniany brat poinformował mnie, że za oknami ( gdzie dotąd miałam rozłozysty widok po horyzont na domki jednorodzinne) powstanie droga szybkiego ruchu czyt. autostrada - 3 pasy w jedna i tyleż samą w drugą stronę. Mając balkon 10 metrowy już zaczełam planować sprzedaż kiełbasek i innych dań z grilla dla przejezdzajacych ..Tak wracając do tematu, rano stwerdziłam że sprzedajemy mieszkanie. Jak to mam w zwyczaju poinformowałam o tym męza i w tydzien póżniej wyladowaliśy bez mieszkania u moich rodziców. To się może i nazywa optymizm, sama nie wiem. No byłam dumna ,że potrafiłam pozbyć się mieszkania w tak szybkim czasie ( a było to w listopadzie) Na Swieta juz bylismy z rodzinka u moich rodzicw hmmm. Po miesiacu moj maż nie wytrzymał i wprowadzilismy do wynajetego mieszkania. Plusem z tego doświadczenie bedzie fakt, że na pewno bedziemy unikać mieszkania z tesciami któregokolwiek z Nas.

 


Przypadek spowodował też kupno ziemi.

 


Oczywiscie z moją zapobiegliwościa dopiero po sprzedaniu mieszkania zaczełam się rozgladac za większym mieszkaniem, 3 pokoje czy jakoś tak, ale na żadne nie byłoby Nas stać, w każdym razie nie na takie co byśmy za chwile nie potrzebowali wiekszego. Tutaj powinnam wspomnieć, że rodzina nasza poki co składa się ze mnie, męza i połtorarocznego Diabełka Planujemy ( dziwne w moim przypadku, myśle że raczej mąż planuje jeszcze dwójkę) To spowodowało - ze temat mieszkanie upadł.

 


Zadzwonili Nasi przyjaciele , że kupują ziemie , piękny dzień jest czy może byśmy nie pojechali z Nimi. Pojechaliśmy i kawałek tez kupiliśmy Nigdzie wcześniej czy później nie jezdziłam, nie szukałam nie zwiedziałam okolic. Nic

 


To chyba wszystko na 2005 rok.Jełśi nic nie pokreciłam

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...