BUKOWO 9 :))) Chatka Iwy i Artka
W piątek rano, w moje imieniny ( ) wypadło mi zawieźć czworo chłopa, betoniarę, taki, łopaty, giętarki i inne budowlane ustrojstwa o których jeszcze wtedy nie miałam zielonego pojęcia na plac budowy, czyli nasz wtedy piękny jeszcze ugór
(Jak ja nie lubię jak ktoś stoi mi za plecami i patrzy co piszę!!!)
Dlaczego musiałam jechac ja? Bo tylko ja posiadam ten piękny czworokątny kawałek plastiku z hologramem i napisem Prawo Jazdy, niestety (pod koniec budowy kombinowałam już jakby się tu go pozbyć).
Majstry zostały wysadzone na ugorze pod chmurką posród geodezyjnych płotków i puszczone na wolność i swawolę.
Rozswawolili się wielce i wyszło im coś takiego:
http://img24.imageshack.us/img24/6879/ef868f585d43a9c2hq0.jpg
A zwie się to ZBROJENIE i jest już ukręcone! Pierwszy raz na oczy widze!
Tymczasem my zajęliśmy się poważnym wielce zadaniem - organizacją domku dla majstrów. Majstry bowiem oświadczyły znienacka, że mieszkać będą NA PLACU BUDOWY i nigdzie indziej Tak więc najpierw my domek majstrom, a później dopiero oni nam...
Niech i tak będzie!
"Domek" przyszło nam ciągnąć około 25km z Nowej Huty, gdzie zimował on słodko pod opiekuńczymi skrzydłami wspominanego już onegdaj Mr Żuka (Acha, zapomniałam dodać, że tak naprawdę budowa rozpoczęła się od dodania naszemu samochodzikowi małego ale mocnego ogonka, do którego mogliśmy przyczepiać różne rzeczy takie jak przyczepki i przyczepy różnego rodzaju). Tak więc przyczepa zwana szumnie KEMPINGIEM (w pełni zasługująca na swe miano!) świecąc kierunkowskazami non-stop, czyli stanowiąc tak zwaną "choinkę" potoczyła swe powolne kółeczka w stronę swego przeznaczenia....
http://img24.imageshack.us/img24/8540/179fe72eb9a9cefcpi4.jpg
I stała się domkiem Majstrów przez następne 4 tygodnie....
C.D.N...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia