BUKOWO 9 :))) Chatka Iwy i Artka
Musze jeszcze koniecznie co-nieco skrobnac o drenazu, poniewaz nie jest on wykonany w 100% tak jak powinien byc wykonany przy wysokim poziomie wod guntowych.
Dostosowalismy swoj drenazyk do naszych malutkich potrzeb i, jak juz wspomnialam, poniewaz nie spodziewamy sie tam wiele wody, zrezygnowalismy z niektorych aspektow technicznych, ktore sa zalecane przy wykonaniu drenazu opaskowego.
Po pierwse zaleca sie oblozyc caly drenaz - (rure ze zwirem) geowloknina. Ma to jakoby zapobiec "zapychaniu sie" rury czastkami gruntu. Nie dawalismy geowlokniny, bo... po pierwsze i tak nie spodziewamy sie tam zadnej wody, po drugie - mamy jakas awersje do tego typu udziwnien. Nie jestesmy do konca przekonani czy to jest potrzebne w naszym przypadku. Pytanie czy taka geowloknina sie ... sama nie zapcha nasza glinka? I nie przepusci wody? I jak duza jest jej trwalosc? Z geowlokniny zrezygnowalismy. Niech juz sobie ta woda przenika przez ten zwir prosto do rury.
Rura rzeczywiscie wyglada jakby lezala bezposrednio na ziemi, ale podczas zasypywania podnoslilismy ja do gory, tak ze warstwa zwiru znajduje sie takze pod rura. Rura wlasciwie sama "parla" do gory, wylazila na wierzch podczas zasypywania i trzeba bylo ja wrecz przyciskac, zeby nie wylazla.
No i najgorszy chyba grzrech - nie zrobilismy ani jednej studzienki kontrolnej!
Ani jednej. Bo tam naprawde chyba nie bedzie wody... Rure wypuscilismy do studzienki zbiorczej, ktora bedziemy mogli na bierzaco kontrolowac. Zobaczymy, czy w ogole bedzie sie tam zbierac jakakolwiek woda...
Czas pokaze jaki sobie ten drenaz zrobilismy i czy spelnia on swoja funkcje czy nie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia