Kubulowy domek
Witamy,
My również postanowiliśmy pochwalić się naszym przyszłym domkiem.
Decyzje o budowie podjęliśmy na trochę przed ślubem czyli w połowie 2008. Pomijamy już kwestie wszelkich przyłączeń, woda już była, a na energię czekaliśmy, gazu brak. Jest ok. 900m od działki i trzeba zebrać kilka osób by gazownia pociągnęła go dalej. Cała impreza zaczęła się w lutym 2009. Wystąpiliśmy o warunki zabudowy, które otrzymaliśmy pod koniec maja.
Na szukanie projektu gotowego poświęciliśmy rok, przekopaliśmy chyba wszystkie możliwe gotowe projekty domów. Były momenty, że już nie podobały nam się żadne i każdy wydawał się identyczny, po nocach śniły nam się domki. Aż w końcu nasz pierwszy wybór padł na Dom w Żurawinie z Archonu. Byliśmy szczęśliwi do czasu, gdy nie zobaczyliśmy go na żywo i wtedy zachwyt opadł. Dom piękny, ale mały jak dla nas. Następnie przyglądaliśmy się Domowi w truskawkach, ale usytuowanie działki względem stron świata nie odpowiadało temu projektowi. Kolejnym, myśleliśmy że juz ostatecznym, będzie dom w Groszku 2. Ponownie –ostatecznie- trafiliśmy na domek z muratora M74-Wschód słońca. Toczka w toczkę Dom w Groszku w środku, aczkolwiek ładniejszy z zewnątrz. Decyzja zapadła. Projekt zamówiony. Ponieważ M74 nie jest tak popularny jak Dom w Groszku, stwierdziliśmy że musimy zobaczyć chociaż Groszka. Po długich poszukiwaniach na forum w okolicach Łodzi, najbliższego Groszka znaleźliśmy pod Wa-wą. Kupiliśmy bilety do Polski (nie mieszkamy w PL) i tego samego dnia prosto z lotniska udaliśmy się w niezła ulewę do Wa-wy. Dom okazał się całkiem fajny w środku pod względem wielkości i ustawienia, ale z wyglądu zewnętrznego coś było nie tak, czegoś brakowało, ale nie wiedzieliśmy czego. Stwierdziliśmy, że M74 będzie idealny.
Po kilku dniach idąc na spacer chcąc uciec od myśli o projektach, domach itd. weszliśmy (dosłownie ) na Dom w Groszku. Szukaliśmy w Wa-wie, a mieliśmy go 10 minut od domu…szok. To dopiero ironia losu. Straciliśmy tyle czasu. Ucieszyliśmy się bardzo, właściciele-przemili ludzie, troszkę zaskoczeni-pozwolili nam obejrzeć dom i udzielili nam cennych wskazówek, co jest ok, a co warto przemyśleć, zmienić.
Z gotowym projektem udaliśmy sie do 4 projektantek, szukaliśmy, słuchaliśmy, wybieraliśmy, ocenialiśmy. Po 3 dniach okazało się, iż zakupiony projekt nie jest zgodny z WZ, aczkolwiek przed kupnem konsultowaliśmy się z Muratorem i przedstawiliśmy wszystkie potrzebne dokumenty z WZ na czele. Znowu zostaliśmy bez projektu - projekt odesłany:( .
Po długich debatach w domu stanęło na projekcie indywidualnym, który obecnie jest wypadkową Domu w Groszku i M74 oraz naszej własnej inwencji. W listopadzie 2009 otrzymaliśmy PNB. Mieliśmy nadzieję, iż otrzymamy wcześniej i zdążymy wylać fundamenty przed zimą. Niestety się nie udało.
Obecnie na działce mamy szopkę tzw. graciarnię, piękna puszkę z elektryką i usunięty humus- częściowo.
Oto nasz domek:
http://cysiekhh.republika.pl/1.jpg" rel="external nofollow">http://cysiekhh.republika.pl/1.jpg
http://cysiekhh.republika.pl/2.jpg" rel="external nofollow">http://cysiekhh.republika.pl/2.jpg
http://cysiekhh.republika.pl/3.jpg" rel="external nofollow">http://cysiekhh.republika.pl/3.jpg
http://cysiekhh.republika.pl/4.jpg" rel="external nofollow">http://cysiekhh.republika.pl/4.jpg
http://cysiekhh.republika.pl/dol.jpg" rel="external nofollow">http://cysiekhh.republika.pl/dol.jpg
http://cysiekhh.republika.pl/gora.jpg" rel="external nofollow">http://cysiekhh.republika.pl/gora.jpg
Cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia