Dom z "Baji"
Posadzki leżą. Co prawda jeszcze nie obeschły, ale juz twarde. Łuki (Szwagier) zorganizował ekipę i zaczęliśmy ocieplać poddasze. Nie są dziłem, ze 4 osoby moga sprawę załatwić w jeden dzień. W niedzielę dorobiliśmy tylko z Łukim końcówki i po robocie. Podziękowania dla Łuka, Bacia i Marka
http://images47.fotosik.pl/21/908b58b0095e3727med.jpg
http://images39.fotosik.pl/22/3937a8a1bb027c98med.jpg
http://images33.fotosik.pl/389/ee003374c5852566.jpg
Chłopaki. Przed nami duuuża wódka.
Do zrobienia pozostały "wyprawki", czyli takie upierdliwe miejsca, gdzie trudno wcisnąć wełnę, a wieje jak cholera. Są to kąty domu. W pokoju nad garaże siedziałem pół dnia i zrobiłem 2 kąty No, ale starałem sie robić jak najdokłądniej, bo przez spapranie roboty tutaj możnaby spiep... całość. A jak wyszło to się okarze.
http://images46.fotosik.pl/22/f255501d0f0409b5.jpg
Innymi wrażliwymi miejscami są:
-okna
http://images32.fotosik.pl/383/a01270db19dce01cmed.jpg
i "murłata", niestety nie jest robiona w jednym kawałku, a warto byłoby, żeby tak dociąć jeden bal, bo teraz płyty na skosy muszą przykryć otwory w "murłacie", gdzie łączy się ona z krokwiami, spowoduje to, że ocieplenia będzie trzeba naładować ok 30cm - oczywiście ma to swoje plusy (!)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia