Topaz - wawa :-)
Przez ostatnie 2 miesiące sporo sie dzieje ... Niestety nie wszedzie tak jakbyśmy chcieli
zacznę od początku:
1) Uzyskaliśmy warunki techniczne na prąd - HURA!!!
2) Uzyskalismy warunki techniczne na wodę i kanalizację 0 HURA!!!
3) Czemamy na odpowiedz w sprawie warunków technicznych na gaz, ale byl juz Pan z gazowni i wiemy na czym stoimy. Jesli bedzie jeszcze jeden zainteresowany z naszej uliczki to bedziemy miec pociagniety ten gaz. W sumie dobre wieści
4) mam robocza wersję mapy od geodety więc z uśmiechem na ustach umówiłam się do archonu zeby kupić projekt i aby nie tracic czasu umówilam sie z architektem na adaptacje + rozmowa na temat tego projektu.
5) wbito mi 4 słupkiw działke (juz wiem dokladnie czego jestem właścicielką )
6) poszliśmy do archiekta i................................
zamiast kupionej orchidei.... wyszliśmy z przeświadczeniem, ze Topaz jest domem naszych marzeń. Uprzejmie więc go prezentuje:
http://www.mgprojekt.com.pl/domki/topaz/" rel="external nofollow">http://www.mgprojekt.com.pl/domki/topaz/
7) dzisiaj rano rozmawialismy z autorem Topaza. uzgodnilismy nieznaczne zmiany, na które architekt przystał i naniesie nam do dokumentacji. Przed nami tylko jedna kwestia, która musimy omówić - czy budujemy piwnice i w jakim zakresie (to ze budujemy to wiemy). Jak juz sie okreslimy to wysylamy do archiekta zapotrzebowanie na piwnice i pan architekt nam ja doprojektuje.
w sumie dobrze, ze jeszcze tego projektu fizycznie nie kupilismy bo:
mąz w urzedzie odebrał wypis z planu ZP..... Pani mu uświadomila w tym urzedzie, ze warunki ma wydane tylko dla polowy dzialki do kreski gdzie biegnie granica planu zagospodarowania. druga czesc dzialki to (?) sprawa jakiejs tam Pani jadzi, która wydaje WZ. Powiedziala, ze to troche nietypowa sytuacja, bo powinniśmy wystapić z o WZke na "róg domu?"
no wlasnie sprawa wyglada tak, ze przez nasza dzialkę przebiega granica planu zagospodarowania przestrzennego..... i to nie znaczy, ze mozemy tam postawić dom.... to znaczy ze na połowie dzialki mozemy postawić dom i zachować jeszcze 60% powiedzchni biologicznie czynnej..... co w przypadku dzialki miejskiej (raczej mniejszej niz wiekszej) to nierealne......
czeka mnie prawdopodobnie pół roku złatwiania WZ (kretyństwo - na róg domu)
tym sposobem bede budować TYLKO (wrrrrr) o pół roku dłużej......nie mówiac juz o tym, ze papiery typu wypis, wyrys, mapa do celów projektowych sa wazne pół roku......
cala nadzieja w Mężu, który w czwartek pobiegnie do pani kierowniczki do urzedu od WZ i zapyta sie co z naszym szczególnym przypadkiem.... moze powie mu "nie ma problemu rozszerzymy warunki wynikające z planu zagospodarowania na caaaaaaaaałą działke " heehehehehehhe
jak znam zycie - marzenie ściętej glowy.
chyba na tą misję wyslę Męża z uroczym roczniakiem na rekach. Podobno to czasami dziala
ech
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia