Topaz - wawa :-)
uffff,
przez osttani miesiac boksowalam sie z architektem. pierwszy - przypadkowy, okazał sie kawałem skurczybyka. jeszcze dobrze nie przedstawil nam ceny za swoje usługi a juz niby zaczał pracować na nasze konto.... w efekcie (jak stawka bez instalacji) wzrosła o 1000 PLN a my sie wycofalismy - zaczal nas szantażować. Powiedzial ze chce 1 000 PLN za swoja robote (jaką? nie powiedzial) albo nie odda nam dokumentów.
stanelo na 600 PLN za zwrot dokumentów
wlasnie w tym miejscu przestrzegam przed architektem Panem Hubertem Markowskim (pracownia archbox)
moja mama skontaktowala mnie z innym architektem. okazal sie dziadkiem, bez komputera, bez dostatecznej wiedzy i bez uprawnien jakie nasz dom narzuca. kolejne 2 tygodnie straty
na szczescie w sobote bylismy u kolenego konkretnego architekta i mam nadzieje ze nasza wspolpraca zaowocuje w koncu doprojektowaniem tej naszej piwnicy i kompletem dokumentów, ktore pozwola nam na staranie sie o pozwolenie na budowe
w miedzyczasie znalazłam kierownika budowy (hurra). Pan Henryk, nasz dobry znajomy juz zakrecił sie za dobra sprawdzona ekipa dla nas instruuje mnie jak prowadzic rozmowy i jak podpisywac umowy. Nagral mi tez juz hydraulika i malarza...... wlasciwie to nas stopuje na razie ten brak pozwolenia na budowe..
ale mam nadzieje ze juz niebawem bedziemy go mieli.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia