Dziennik "Ciepły" Zazdrośnicy
Szybko rośnie domek, szybko uciekają pieniążki, cieszyć się że szybko czy płakać za pieniążkami ....
Chłopaki strop robią, zbroją i w sobotę zalewamy podłogę naszego poddasza, póki co załapałam się na stare ceny betonu a potem wiosna i nowe ceny jak zwykle wszystkiego. Motyka na słońce ale jakże upragnione i wyczekane.
W końcu mam prąd budowlany. Jak pisałam na forum nie obyło się bez łapówki dla rdzennych wieśniaków ale cóż jeszcze ich przydybię
Kibelek będzie jutro, w połowie stanu surowego no cóż, jakoś wcześniej się nie udało, a to my szukaliśmy kibelka a to kibelek szukał nas w końcu nam ktoś zrobił za niewielkie pieniądze. Lepiej późno niż później. I cóż dalej następna robota - więźba już ruszam na rozeznanie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia