ELFOWE opowieści
7.10.2005
byliśmy u architekta, po raz kolejny siedzieliśmy nad kartkami z projektem naszego domku i jeszcze wprowadzalismy drobne poprawki.
Moje zdumienie zdziwiła wielkość otworu drzwi wejściowych do domu. Pan Paweł zaproponował 100x232 Rozumiem, że otwory okienne na tej elewacji są 3x100x232 ale nie potrafię zrozumieć dlaczego zmniejszając drzwi na standardowe 90x207 (po wykończeniu) trzeba zmieniać otwory okienne tak aby zachować "pewien wygląd tej elewacji". Nie dyskutowałam wiele ale postanowiłam, że w razie czego po prostu zmienimy to w trakcie budowy (nie jest to przeciez b. duża ingerencja w projekt i nie powinna też wpływac na konstrukcję budynku). Pan Paweł zapomnieł tez o oknie połaciowym w łazience na górze, poprzekręcał nasze nazwiska i takie tam już naprawdę drobiazgi. Dyskusja między nami rozgożała kiedy architekt kładąc przed nami mapę do celów projektowych zapytał gdzie chcemy mieć dom?
Hmmmm- ja to chce daleko od ulicy, z dużą powierzchnią na ogród, który przecież z powodu wjazdu od południa będzie musiał zostać podzielony na strefę podjazdu do garaży, wejścia do domu. Część zajmie też taras. Już dawno ustaliliśmy, ze odejdziemy też od drogi ok 1,5-2 m tak aby w razie poszerzania drogi nikt nie kazał nam burzyć ogrodzenia
Tym samym moja propozycja- od północy dom na 8 m (przyjmując ze ma 11 m długości) kończyć się będzie na 19 m zostałoby 26 m i te 2 na drogę czyli 24m z przodu domu.
Seba ze względów podobno ekonomicznych proponował aby dom posadowić bliżej (mniej kostki brukowej do wyłożenia) Ale wiem o co dokładnie mu chodzi- o koszenie trawnika i odśnieżanie podjazdu
To też bardzo ważna kwestia. Nie doszliśmy do kompromisu, a że przy obcych kłócić się nie chcemy postanowiliśmy pojechać na działkę i zmierzyć wszystko w naturze.
8.10.2005
Uzbrojeni w 5m miarkę, sznurek, nożyczki, mapkę i projekt, ubrani w wygodne ciuchy pojechaliśmy na Rogoźnik.
Po drodze wstąpiliśmy na budowe , która mijamy jadąc "do siebie". Akurat był właściciel domku z kolegą. Wojtas pokazał nam wszystko- etap wczesnego wykańczania budynku. Mimo to zazdroszczę tego etapu Usłyszeliśmy wiele ciepłych słów pod adresem ekipy wykonawczej (jakyś górale) i mamy przyjechac w przyszłym tygodniu, bo Ci górale nocują w Wojtasa więc można z nimi pogadać o terminach i kosztach, pojechac na kilka budów.... Przyjedziemy, zobaczymy w końcu to już czas na zbieranie poleceń.
Pomiary na naszej działce zaczęliśmy od mojej wersji.
http://img55.imageshack.us/img55/5349/obraz1098ng.jpg
Sznurek zawiązaliśmy na chwaście rosnącym na 8m od końca działki. Pociągnęliśmy do aż do 19m i okazało się , że wcale nie jest tak dużo miejsca do "ogrodzenia" jakby się to wydawało na papierze.
http://img340.imageshack.us/img340/6231/obraz1272zb.jpg
Tak ustawiając dom unikniemy też zaglądania do okien sąsiadom i odgrodzimy się od ich życia rodzinnego toczonego na tarasie od strony północnej
Żeby jednak już na początku budowy nabyć umiejętności dialogu poszliśmy na kompromis i będzie 9m !
Przy okazji zrobiliśmy trochę zdjęć i takie będziemy mieć widoczki:
widok z sypialni (przez okno połaciowe)
http://img55.imageshack.us/img55/3889/obraz1013sb.jpg
http://img55.imageshack.us/img55/6321/obraz1021nr.jpg
widok z kuchni czyli tył domu:
http://img55.imageshack.us/img55/8959/obraz1030ca.jpg
widok z salonu (zawsze tak zostanie, bo tutaj żaden budynek nie wyrośnie- sąsiad hoduje drzewa i krzewy )
http://img55.imageshack.us/img55/9765/obraz1056bt.jpg
a to już widok na zachód czyli przez płot do sąsiada
http://img203.imageshack.us/img203/9479/obraz1104pa.jpg
a tak pięknie zachodzi u nas słoneczko
http://img203.imageshack.us/img203/9150/obraz1399lr.jpg
W końcu zmarznięci wróciliśmy do domu ups mieszkania (zdumiewające jak zmienia się postrzeganie słowa dom odkąd zaczyna się przygotowania do jego budowy ).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia