ELFOWE opowieści
W poniedziałek przybyło długo oczekiwane łóżeczko, Sebastian przyjechał z pracy wcześniej niż zwykle no i przystąpiliśmy do rytualnego skręcania...
był śmiech i łzy przez ból, krew z palca u nogi (dodam- nie mojego) i wreszcie się udało
wczoraj miałam więc pracowity dzień, oto owoce moje pracki:
obraz044dbc1.jpg%5D%5Bimg%5Dhttp%3A//wgrajfoto.pl/pokazfoto/img0809/min_obraz044dbc1.jpg[/url][/img]
miś będzie wyraźniejszy- nosek, usta, środek uszu i sweterek będą "wystające"
bo na ścianę nakleję materiały coby można było pomacać i rozwijać zmysł dotyku:) dojdzie jeszcze zajączek- nieodłączny towarzysz misia z tej kolekcji tyle, że nie wiem jeszcze na której ścianie go namalować. Oczywiście nie ma lampy, sofy i najważniejszego lokatora, ale z tym ostatnim to wiecie... niech siedzi w brzuchu jak mu wygodnie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia