Ostatni raz?
I...w sumie nie wiem o co chodzi w tym życiu... ale pewnego dnia 2009 roku po tych wszystkich wcześniejszych ansach, ochach i achach oraz obostrzeniach małż-Jarecki wyraża jaśnie pańską zgodę, że...mam osobiście znależć działkę (która będzie mu pasować ), załatwić kasę na kupno działki(!) i budowę domu bo...On nie wyraża zgody na sprzedaż mojego ( i tylko mojego w świetle prawa) apartamentu czy ja jestem normalna żeby się na to godzić ?
Na początku szukam intensywnie bo wiem jaki małż-Jarecki ma stosunek do kredytów, a potem...siadam i nawet mam to w 4 literach dojrzewając.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia