Ostatni raz?
Zawisły nad klawiaturą palczaste Kurnej Chaty i musiała minąć długa chwila żeby zmusić połączenie mózgu i owych.
Przespałam problemy i czas na tzw. feniksa z popiołów.
W zasadzie to Kurna jest zazwyczaj wymownie milcząca i oszczędna w słowach, no chyba, że one dosadne mają być wtedy keine problema, tylko literki jej jakoś zawsze wychodziły płynnie (niekoniecznie stylistycznie) , a co tam...na pogięcie trzeba zasłużyć i już.
Objęcia morfika spowodowały u Kurnej kilka rozwiązań budowlanych.
Tak po prawdzie, to Kurna ten modernizm zawsze widziała piętrowy, to małż- nikczemnik w wieku lat 48 gdakał o starości i chodzeniu lub pełzaniu na piętro.
Wybiegacie też aż tak naprzód ?
Kurna zdania nie zmieniła (uparta jest i już, a może Kurna to nie lew tylko osiołek?), pewnie nie będzie miała lekko, ale czy ktoś obiecywał, że będzie inaczej ?
Naszykowała więc zatemperowane ołówki i kredki, a nawet stosy kartonów. Papier milimetrowy czeka też na swoją kolej. Kurna zamierza podszkolić się plastycznie bo dziś już się jej wszystko poukładało w blond główce i przejrzała na oczęta.
Modern będzie piętrowy albo i półpiętrowy. Wszystko pewnie wyjdzie w praniu. Marzy się Kurnej kilka wysokości w prostej i lekkiej bryle, z dużą ilością piasku przerobionego temperaturą i minimum 3.5 metra wysokości w pomieszczeniach. Kto twierdzi, że to finansowa katastrofa w ogrzewaniu ?
No kto?!
Sztuka dla sztuki, widziałam 4 metrowe i rachunki też widziałam. Są więcej niż znośne
Kurna przecież nie buduje na sprzedaż tylko dla siebie. Chce spełnić swoje marzenia, a potem z uśmiechem wygodnie żyć.
Marzenia są po to żeby je spełniać. Ot co !
Jeśli się mylę to poprawcie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia