Nasz domek....
28 lipca- dostalismy pozwolenie na budowę
Nasz projektant je odebrał, a w czwartek mąż pojechał zapłacić za projekt i mapki od geodety.
Projekt nie był drogi- kosztował 3,7 tys zł (indywidualny). Na 9 sierpnia jesteśmy umówieni z geodetą na wytyczanie budynku. Koszt pracy geodety to 500 zł. Oby ziemia wyschła jak najbardziej, bo po tych deszczach trochę mokro się zrobiło. Żeby jeszcze tak do połowy sierpnia nie padało.... plissss -tam na górze.
Teraz mamy problem z budową. Otóż chcieliśmy zrobić fundamenty, zaizolować je i wylać płytę fundamentową. Nasz projektant nam jednak to odradził, gdyż znane mu były przypadki, że po wylaniu płyta zapadła się nieco i trzeba było drugi raz poprawiać, więc nam doradził, żeby zrobić fundamenty, ściankę fundamentową będziemy mieli wylewaną, odczekać i stawiać mury.
Ze względu na brak czasu- połowa sierpnia początek i mało ludzi do pracy- mój mąż i brat znowóż nie damy rady zalać stropu. Ściany znowu będą stały na zimę nieprzykryte stropem. Stąd też mam pytanie dla bardziej obeznanych.: można na zimę tak zostawić, okryć te ściany, "opatulić" i czekać do wiosny na zalanie stropu? Czy też zrobić tą płytę fundamentowa i ją zaizolować od góry, zeby nie brała wody? Proszę o porady w http://forum.muratordom.pl/post2487192.htm#2487192" rel="external nofollow">komentarzach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia