Nasz domek....
Poddasze ocieplone jedną warstwą wełny 15 cm. Niedziela 7 lutego była barrrrrdzo pracowita. Gość od wylewek nam zadzwonił, że w środę 10 lutego przyjeżdża robić wylewki, więc trzeba było zamiatać wszystko, całą górę i dół. Masakra. Miałam siwe włosy jak stara babcia. Udało się. Wczoraj mąż jeszcze poszerzał dziurę w stropie do DGP, a dziś będzie robił dokumentację fotograficzną rur z C.O. i wody. Po wylewkach trzeba będzie brać się za resztę ocieplenia- ruszt, kolejna wełna i płyty g-k.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia