Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    15
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    62

Faworyt C183 M&S - Dziennik Budowy


S76

516 wyświetleń

Witam!

 

O własnym domu zaczęliśmy nieśmiało myśleć w 2007 roku natomiast już rok później było to myślenie intensywne, połączone z oględzinami domów. Planowaliśmy kupić gotowy dom - nowy lub starszy do remontu. Szczerze mówiąc o budowie domu nawet nie chcieliśmy słyszeć. Nasze wymagania odnośnie domu nie były zbyt wygórowane - interesowały nas budynki o powierzchni użytkowej 100-140 m2 na działkach o powierzchni około 10 arów położone w Bielsku-Białej lub okolicach (do 15 km).

 

Szaleńczy, spekulacyjny wzrost cen nieruchomości w latach 2005-2007 spowodował jednak, że za domy spełniające powyższe kryteria sprzedający życzyli sobie od 400 tys. zł wzwyż. Na szczęście dla nas w 2008 roku ceny domów zaczęły spadać. Niestety spadki nie były zbyt dynamiczne i w dalszym ciągu za kwotę rzędu 400 tys. zł można było kupić jedynie budynki nadające się do gruntownego remontu (koszt rzędu 100 tys. zł), oddalone o 10-15 km od Bielska. Alternatywą był zakup domu od dewelopera (w stanie surowym zamkniętym lub deweloperskim) jednakże oferty deweloperów nas specjalnie nie przekonywały - nieciekawe projekty, małe działki, często b. kiepskie lokalizacje w pobliżu linii wysokiego napięcia czy planowanej obwodnicy (czytaj: tani grunt). Poza tym nie jest tajemnicą, że deweloperzy budują tak, aby jak najwięcej zarobić - z jak najtańszych materiałów, przy pomocy jak najtańszych podwykonawców. Dlatego uważaliśmy, że lepiej kupić dom od kogoś, kto budował dla siebie.

 

Po obejrzeniu kilku domów i rozmowach ze sprzedającymi (jeszcze mało skłonnymi do negocjacji) doszliśmy do wniosku, że w zasadzie możemy zaczekać jeszcze rok lub dwa a w tym czasie ceny domów się nieco urealnią.

Powoli do naszych świadomości docierało również, że za pieniądze, które wydalibyśmy na zakup i remont starszego domu, z powodzeniem moglibyśmy wybudować nowy dom (mieliśmy już działkę). Usłyszeliśmy również wiele sugestii od znajomych i rodziny, że może jednak lepiej samemu wybudować? Decyzję o budowie własnego domu podjęliśmy początkiem stycznia 2009 po rozmowach ze znajomymi, będącymi właścicielami starszych domów i mającymi spore doświadczenie w ich remontowaniu.

 

W związku z podjętą decyzją przeprowadziliśmy z żoną "burzę mózgów" w celu ustalenia, czego tak naprawdę chcemy. Ustaliliśmy, że chcielibyśmy mieć dom spełniający następujące kryteria:

a) parterowy z poddaszem użytkowym,

b) dach prosty dwu- lub wielospadowy (ale nie kopertowy),

c) powierzchnia użytkowa do 140-150 m2,

d) 5 pokoi (w tym salon) i 2 łazienki,

e) garaż na 2 samochody w bryle budynku,

f) kotłownia o rozsądnej wielkości (planujemy kocioł na paliwa stałe).

 

Początkowo dom miał być także z piwnicą (ja bardzo chciałem, żona niekoniecznie), jednakże z uwagi na wysoki poziom wód gruntowych na naszej działce zrezygnowałem z tego pomysłu.

Po przejrzeniu katalogów kilku biur projektowych wyselekcjonowaliśmy projekty Studia Atrium "Groszek" (S-GL 153) oraz "Magda" (S-GL 312). I w zasadzie pomiędzy tymi projektami mieliśmy wybierać. Przyznam jednak, że w obu tych projektach kotłownia była trochę mała (długa i wąska) tak, że miałem pewne obawy, czy bez zmian w projekcie zmieści się tam kocioł z podajnikiem ślimakowym.

Pewnego dnia żona usiadła przed komputerem i po pewnym czasie słyszę wołanie - kochanie pozwól, znalazłam bardzo ciekawy projekt ! Szczerze mówiąc trochę mnie to poirytowało, gdyż już mieliśmy wybierać spośród Magdy i Groszka a mam taka naturę, że nie lubię zmieniać planów w ostatniej chwili. Okazało się, że żona znalazła projekt C183 Faworyt. Po pierwszym "rzucie oka" stwierdziłem, że jest to jednak bardzo fajny projekt - spełnia wszystkie nasze oczekiwania a dodatkowo ma większy (40 m2) garaż oraz sporą kotłownię. Po kilku dniach intensywnego porównywania projektów stwierdziliśmy jednogłośnie, że naszym zdecydowanym faworytem jest Faworyt i to właśnie ten dom chcemy wybudować.

Gdy byliśmy już zdecydowani na C183 znaleźliśmy jego większą wersję C183a i w tym momencie znowu pojawił się dylemat - którą wersję wybrać (spodobał nam się dodatkowy pokój na parterze w C183a). Po kilku tygodniach dyskusji i zastanawiania się stwierdziliśmy jednak, że wariant C183a jest trochę za duży i w związku z tym ostatecznie wybraliśmy C183 w wersji lustrzanej.

 

Ciąg dalszy nastąpi.....

 

Pozdrawiam

S76

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...