Dziennik budowy RENI
Pan D. zagaduje co z drewnem na więźbę, mówię, że jak ma znajomy tartak gdzie zawsze bierze, to niech załatwia. Jest dacharzem od lat i przy dachu to sam lubi robić, więc odrobinę mam nadzieję, że będzie dobrze.
Załatwia drewno po 550 zł netto. Niedługo mają przywieźć.
Doradza mi też wziąć dachówkę cementową zamiast blachodachówki. Jedziemy razem do pobliskiej hurtowni, deszcz leje okropnie, a ja oglądam wystawkę. Tak, podoba mi sie ceglasty Euronit S, jest tańszy niż Braas, a nie różni się wcale. Pan D. nie narzuca mi swojego zdania, czeka na moją decyzję. Doradza też rynny plastikowe Vawin, mówi, że dużo ich zakładał i nie ma problemów z użytkowaniem. Zgadzam się. Prosze o wycenę mojego dachu całościowo, z folią dachową. Dzwonię też do dwóch innych hurtowni, przesyłam faxem rzuty dachu i również prosze o wycenę.
Konsultuję sprawę dachu z kb, odradza mi ciśnieniową impregnację, mówi, że szkoda pieniędzy, lepiej pomalować impregnatem. Skarżę się, że w czasie jego nieobecności (na urlopie) źle mi sie rozmawiało z panem D, że straszył mnie co chwila odejściem, a teraz nie daje na moją budowę dobrych ludzi, tylko marudów.
Kb dziwi sie bardzo i twierdzi, że na innych budowach, gdzie on nadzoruje ludzie pana D. byli podejmowani przez gospodynię goloneczką z musztardą i wszyscy inwestorzy byli bardzo zadowoleni, zarówno z pana D. jak i z jego ludzi.
Nie wiem co mam myśleć, wydaje mi sie, że jestem wyjątkowo cierpliwa, a na poddaszu to przymykam oczy na różne niedoróbki, bo już nie mam siły upominać sie o poprawianie.
Kiedy ja bym miała im podawać goloneczkę, jak pracuję ???
Ciekawe czy wtedy lepiej by pracowali ???
Przy okazji pytam kb dlaczego nie powiedział mi, że ma asystentkę-zastępczynię i opowiadam mu scysję z panem D. tuż przed zalaniem stropu. Twierdzi, że zostawił instrukcje panu D. i ma do niego zaufanie, bo pracuje z nim dłuższy czas.
Wyciąga rysunki, które sporządził do tego stropu, ja je oglądam i widzę, że niektórych elementów w stropie nie było. Panu D. nie chciało sie zrobić tak jak kb narysował. Mniej prętów, rzadszy rozstaw itp.
No, może mi się dom nie zawali, ze schodów i z balkonu szalunki jeszcze nie zdjęte, chociaż już dawno powinny być usunięte. Zobaczymy jak zdejmą, czy to sie wszystko kupy trzyma.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia