Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    175

Dziennik budowy RENI


Renia

749 wyświetleń

W poniedziałek wiertara okazała się być zepsuta, więc murarz Piotrek pojechał po dwóch godzinach do domu, komin gazowy nadal nie odkuty od stropu. Mam się śmiać czy płakać ??? Cieśle zaczęli robić daszek nad wejściem i przybijać do niego podbitkę. Przybili ją również z dwóch stron dachu od strony północnej czyli wjazdu. I tyle zrobili. Sąsiadka mówi, że jak mnie nie ma, to cały dzień marudzą z robotą, dopiero kiedy mam po pracy przyjść, to sie zaczynają żwawiej ruszać. I tak dzień po dniu biegnie, a roboty mało przybywa. To wykonawca jest najbardziej stratny finansowo, bo płaci im pewnie od dniówki, ja natomiast placę jemu za wykonanie pewnego etapu prac, niezależnie od czasu wykonania.

 

 


Wieczorem sąsiad poprosił mnie o mapę zasadniczą, bo chciałby pociągnąć gaz. Warunki gazowe otrzymałam w marcu br., więc podałam je również. Będzie nas chyba troje do ciągnięcia gazu, koszty rozłożą się więc i nie będzie zbyt drogo. Ponieważ sąsiad już zamieszkuje i zależy mu bardzo na szybkiej realizacji gazociągu, będzie pilotował tą sprawę sam.

 


Dobrze byłoby gdyby w jesieni zakończyli prace "wykopaliskowe" z gazem, wszystkie media miałabym w budynku. Od istniejącego gazu do mojego domu jest około 100 metrów do ciągnięcia, na trzy rodziny to niedużo.

 

 


Dzisiaj czyli we wtorek nikt nie przyjechał na budowę, zaniepokoiłam sie trochę, bo w ubiegłym tygodniu zamówiłam w "mojej" hurtowni twardą wełnę mineralną do ocieplenia kominów, siatkę i klej. Miało to być w tym tygodniu zrealizowane.

 


Coś mnie tknęło i pojechałam do hurtowni z zapytaniem kiedy otrzymam wełnę, nie mogą kłaść folii i dachówki dopóki kominy nie ocieplone i nie obłożone płytkami.

 


Pan wystawił na mnie wielkie oczy i mówi, że nie było takiego zamówienia.

 


Ja podaję u kogo telefonicznie zamawiałam, no i sprawa sie rypła, pan zapomniał kompletnie o moim zamówieniu. To młody stażysta, syn właścicieli, przyznał się bez bicia do winy. Zdarzyło sie to po raz pierwszy odkąd zamawiam u nich wszystko tj. od marca.

 


Właściciele usiłują zamówić błyskawicznie, ale niestety trzeba czekać do piątku lub dłużej.

 


Odmawiam, będę pytać w innych hurtowniach w Rzeszowie, może mają na stanie wełnę i sprzedadzą mi od ręki ?

 


Wracam szybko do biura i obdzwaniam po kolei hurtownie, w dwóch nie mają, trzeba czekać, twarda wełna podobno na zamówienia tylko jest sprowadzana. Jest !!! W następnej zostało im na magazynie trochę, dla mnie to wystarczy. Biorę siatkę i klej do tego i umawiam sie na środę na 9.00 rano na budowie żeby odebrać towar i zapłacić.

 


Muszę też zadzwonić do wykonawcy z zapytaniem czy da pracowników na środę ?

 

 


Pogoda taka piękna, słońce grzeje mocno, a u mnie przestój ! Znowu jestem z czasem do tyłu, pewnie robią na innej budowie.

 

 


Do domu wracam ostatkiem sił o 19.00 wieczorem. Rano zaliczyłam delegację do Leżajska, szybki powrót, potem hurtownie za wełną, potem szybkie zakupy służbowe i ich transport (na dniach musimy wyposażyć nasz (kolejny) lokal w różne sprzęty). Potem biegiem do autobusu, bo dzisiaj o 15.30 pierwsze spotkanie rodziców w maturalnej klasie i spotkanie Rady Rodziców. Trzeba załatwiać studniówkę itp. No i oczywiście ja uczestniczę w tym wszystkim czynnie.

 

 


Jeszcze po drodze drobne zakupy jedzeniowe i....kiedy wreszcie docieram do domu, jestem tak zmęczona, że mogę tylko dowlec sie do wanny, a potem do łóżka. Zanim zapadnę w kamienny sen poczuję przez kołdrę ciepłe ciałko naszej kotki, która często przychodzi do mnie spać. Nie mam siły ani ochoty jej wyganiać, ma swoje prawa w domu. Rano obudzi mnie do pracy mokrym noskiem i wołaniem jedzenia. Jest taka miła i delikatna. No i można w jej futerko wypłakać wszystkie zmartwienia, troski i żale.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...