Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    175

Dziennik budowy RENI


Renia

592 wyświetleń

W sobotę po pracy o 14.00 jadę na budowę, kręcą się dacharze, niewiele zrobione, mówią, że już na dzisiaj koniec, zbierają się do domu.

 


W poniedziałek pracuję do 21.00, dzwonię tylko z zapytaniem do hurtowni czy wreszcie te pustaki gazowe dzisiaj dojadą i zamawiam 22 kratki wentylacyjne. Obiecują dowieźć dopiero przed 17.00. Murarz Piotrek po tej wiadomości zabiera sie więc do domu, nie ma co robić.

 

 


Dzisiaj jadę raniutko na budowę, jest murarz Piotrek i pomocnik, zabierają się do murowania tego gazowego komina (wreszcie!). Ale za to nie ma dacharzy, nie mogą dalej kłaść dachówki, bo komin nie wykończony. Oglądam daszek nad wejściem, prawie cały pokryty dachówką, jest nierówno położona i są za duże odstępy na brzegowych dachówkach, łaty za szeroko położone. Bardzo mi się to nie podoba, będzie chyba do poprawy. Spod niedokończonej dachówki na lewej połaci dachu widać nie posprzątane paprochy. A tak prosiłam żeby pozmiatali. Ogarnia mnie niemoc i smutek, jak mam wygrać z tymi leniami patentowanymi ? Wyrzucić na kilka dni przed końcem robót ?

 

 


Oglądam komin kominkowy, obłożony jest płytkami, krzyżaczki jeszcze nie wyciągnięte. Obydwie czapki założone. Dzisiaj mają dojść wykończenia stożkowe obydwu kominów Schiedla. Jak oni to zmordują skoro mnie nie będzie i nie będę im patrzeć na ręce ? Pewnie tak jak zwykle czyli niezbyt starannie.

 

 


Postanawiam, że może jutro wyjdę na dach, chyba że będzie padać, to nie.

 


Murarz Piotrek mówi, że z tych 22 kratek wentylacyjnych 3 są rozerwane i nie mają kompletu do mocowania, a 5 nie ma białej "siatki" od wewnątrz.

 


Obiecuję zadzwonić do hurtowni po przyjściu do biura.

 

 


Wracam i dzwonię, pan mówi, że będę musiała im dowieźć jak chcę szybko wymienić na dobre, albo poczekać do momentu aż pojadą do mnie na budowę z następnym towarem, to przy okazji zabiorą.

 


Nic mi się to wszystko nie podoba, biorę u nich towar od maja, mogliby mi nie dawać wybrakowanych wyrobów, magazynier mnie już zna z nazwiska.

 


Osłabia mnie wszystko i wszyscy !!!

 

 


Wieczorem dowożę swoje zwłoki do domu, jestem w melancholijnym nastroju, nie wiem co tam zdziałali w ciągu dnia ???

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...