Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Z tym prądem to trochę się pospieszyłam. Dupa blada nic ni ma. A pan mówił mi, że już zakłada....kłamczuch
Dziś wzięłam urlop i mogłam od rana skontrolować moich murarzy z moim kierownikiem budowy. Wyszło trochę niejasności (wykusz okazał się większy o 8 cm ). W międzyczasie robiłam za przewoźnika materiałów pomiędzy hurtownią i działką :)
Acha jeszcze jedna nowina stanął kawałek ściany - narożnik.
Moja połówka wyjeżdża za tydzień a ja zostane z budową i egzaminami w szkole...nieciekawa perspektywa.
Co do kasy to mam nadzieje, że starczy - wszystko srupulatnie obliczam i jak na razie jest dobrze...oby oby nie zapeszać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia