Dziennik budowy RENI
No, tynkowanie skończone, nie wyszło znowu tak rewelacyjnie, w końcu to tynk cementowo-wapienny, będę pewnie cos jeszcze kombinowac żeby bylo bardziej gładko, ale to dopiero na drugi rok. Nie mniej jednak jak sie wchodzi do domu, to nie widac juz paskudnie sciaptanych ścian, jest schludnie.
Teraz musze sie zając tematem zrobienia izolacji przeciwwodnej na tarasie nad garażem i na balkonie. Musze cos poczytac w muratorze na ten temat, jedni mówią, że papa to papa, inni, że teraz te "mokre" izolacje sa bardzo dobre i szczelne. Cos musze wybrać. No i zastanowic sie nad wykończeniem - płytkami czy czyms innym, ale czym ???
I jeszcze jeden temat - balustrady, może by to od razu zrobić ?
Tylko czy to wszystko przed ociepleniem zewnetrznym ? Musze znów cos poczytać.
Poza tym robie wycene okien, drzwi zewnetrznych, rolet zewnetrznych (nie wiem czy takowe sa potrzebne, czy tylko będa z daleka szpanować, a uzywane będa raz w roku ?), bramy garazowej (Wisniowski, Horman, Normstahl ???). Usiłuje sciagnąc na budowe kogoś kto zrobi wycene na ocieplenie zewnętrzne budynku. Wszyscy tak zajęci, że trudno o termin....wariatkowo.
Sąsiadce robia akurat balkon i taras, zagaduje czy maja wolne terminy, owszem na 2009 rok
Zrobiono mi wycene na kocioł do centralnego ohgrzewania z zamnieta komora spalania, turbo. Po drodze z budowy wstapiłam przypadkiem do firmy.... zaproponowali Termet - za kocioł, zasobnik na 150 l i jakies rury ( ) 4.700 zł butto, po duzym rabacie. To nie jest chyba duzo.... zapewniaja o dobrej jakości, niezbyt wysokich cenach części zamiennych. Zastanowie sie i porównam jeszcze z jakąs inna ofertą. No i troche poczytam o tym kotle.
A na budowie bajzel, poprosiłam zięcia sąsiadki żeby zrobił troche porzadku, bo to wszystko takie ciężkie.... trzeba uporzadkowac materiały które pozostały, złozyc na kupki, przykryć folią, resztki opakowań spalić.
Drzwi zewnetrzne tymczasowe trzeba przełozyć teraz do wiatrołapu, bo stoi otwarty i kazdy może grzebac w mojej skrzynce elektrycznej.
Do garazu należy nawieźć czegoś co podniesie poziom, sąsiad zaoferował resztki z rozebranego komina, będzie utwardzony grunt pod wylewkę.
No i jeszcze trawe trzeba skosic, porosła po kolana i slimaki sie mnożą na potegę, sąsiadka biadoli, że przechodza do niej z mojej działki.
Wszystkim tym zajmie sie Pan R., wręczam mu kluczyk i zostawiam z życzeniami przyjemnej pracy. Jak to dobrze, że taką złotą rączke mam obok. Zadowolenie będzie obopólne, ja będe miała wykonaną pracę, a Pan sobie coś zarobi.
Wracam z budowy w dobrym nastroju do dalszego działania..... długi weekend spędzam praktycznie sama, bo mąż wyjechał ze znajomymi na wypoczynek, a syn mając juz luzy na uczelni spędza czas ze swoja panią.
No i o najwazniejszym nie napisałam.... za kilka tygodni chyba będe miała kota brytyjskiego kremowego, własnie koresponduje z włascicielka hodowli i uzgadniam szczegóły. Taki kot to moje marzenie..... wreszcie będe miała kogoś do przytulania wieczorem, ciekawe kogo wybierze za swojego pana.... Już sie nie mogę doczekać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia