Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    184

Dziennik budowy RENI


Renia

726 wyświetleń

Umawiam sie na wykonanie wewnętrznej instalacji gazowej. To niezbyt dużo pracy, zostawiam klucze wykonawcom i po południu mam informację, że praca jest wykonana. Instalacja biegnie po zewnętrznej stronie muru, przechodzi do wewnątrz w dwóch miejscach - w kuchni i w kotłowni.

 


Jeszcze tylko parę formalności w Zakładzie Gazowniczym i koniec tematu.

 

 


Teraz muszę położyć papę na tarasie nad garażem i wymurować słupek między oknem a drzwiami w garażu. Umawiam sie na 9.00 rano w sobotę z wykonawcą, przyjeżdża punktualnie, zostawia dwóch młodych ludzi i papę. Pomału zabierają sie do mieszania zaprawy.... Trzeba jeszcze wymurować próg między pokojem a tarasem, żeby wywinąć papę do góry. Układają dwie części białego bloczka przez godzinę. Nic nie mówię... czekam. Potem informują mnie, że pracują tylko do 15.00, więc słupka w garażu nie zdążą zrobić.... Nie zgadzam się..... Nakłaniam do zejścia i murowania, idzie im to jak krew z nosa..... O wpół do trzeciej po południu kilka maxów stoi wreszcie w słupku, a ja jestem wykończona..... Kiedy skończymy kłaść papę ???

 


Kładzenie papy odbywa sie w miarę sprawnie, lecz nie pracują zbyt dokładnie, a ja mam świadomość tego, że woda w ekstremalnych warunkach zrobi swoje....proszę o poprawki. Niechętnie podgrzewają papę po raz drugi.

 


Nie mogą już na mnie patrzeć, wymagam i wymagam.... O 17.20 jest po robocie. Informują mnie z wyrzutem, że w ubiegłą sobotę pracowali tylko do 13.00. Odpowiadam, że sami są sobie winni, murowali próg i słupek przez 5,5 godziny !!! Mogli szybciej..... ja zrobiłabym to bardziej sprawnie !

 


Są obrażeni i nie zapowiada sie to dobrze, na pewno poskarżą szefowi jaka to ze mnie upierdliwa baba....

 

 


Na efekty nie trzeba czekać długo, w poniedziałek otrzymuję informację od szefa, że jego wcześniejsza kalkulacja do banku na ocieplenia jest nieaktualna, po prostu wycofuje sie z ustnej umowy.... nie potrzebuje sobie szarpać nerwów takimi klientami jak ja, wymagającymi.

 


Aha, lepsi tacy klienci, którzy przyjmują każda robotę bez uwag, niezależnie czy jest wykonana dobrze czy źle.... no pewnie, nie ma reklamacji, poprawek, marudzenia....

 

 


No to mam zagwozdkę.... dobrze, że mam drugiego wykonawce na oku. Tylko jak z nim rozmawiać, żeby nie zwiał ?

 

 


Ludzie !!!!! Mam nie wymagać i nie sprawdzać w ogóle ??? I całować po nogach za to, że raczyli wziąć zlecenie u mnie ?

 


Takie czasy, że wykonawca jest panem, a klient musi go pod nogi podejmować i grzecznie prosić......

 

 


Nie mam humoru i jeszcze te upały dają w kość.....

 


Ale za to umawiam sie na następną sobotę na robotę trójkątnego okna w łazience na poddaszu. Otwór trzeba zmniejszyć i szybko sie uwinąć, bo montaż okien tuż tuż.....

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...