Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Zarysy okien już widać....a ściany pną sie do góry aż do samej samej góry. Komin również już stanął na razie do wysokości poddasza. Myślę, w przyszłym tygodniu będzie już strop i w końcu będzie to przypominało jakiś dom.
W piątek pożegnałam moją połówkę. Od wczoraj zostałam samotną inwestorką na dobre i na złe. No cóż, takie jest życie. Dziś musiałam pojechać do miejscowej hurtowni zakupić 10 worów kleju, bo powli zaczyna go brakować. Zastanawiam sie tylko, czy te zużycie nie jest za duże jak na razie poszło 20 worków. Myślę, że to chyba nie jest najgorszy wynik. Najważniejsze aby ściany były równe i żeby pieniędzy nie brakło.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia