Dziennik budowy RENI
Zaglądam przed weekendem na budowę ...... witają mnie płytki w łazience ułożone w karo i obudowana wanna. W małym przedpokoju też świeżo ułożone płytki, wszystko schnie ....
No i górne schody ze spocznikiem też wyrównane i schną ..... pięknie się robi !
Trzeba więc szybko kupić drugą miskę wiszącą, tamten kibelek zamontowany w górnej łazience, korzysta się z niego już od jakiegoś czasu, bo wygódka rozwalona jeszcze w marcu ....
W sobotę jedziemy z mężem do Castoramy i kupujemy Wiktorię z deską. Nie mogę się doczekać kiedy zamontują meble z lustrem, umywalkami i baterie !!!
Tymczasem myślę o deskach na podłogę .... jakieś listwy trzeba będzie wybrać .... nie mam pomysłu jakie, trzeba szukać w internecie inspiracji.
Mąż tylko o tej balustradzie na schodach marudzi ..... już po raz czwarty słyszę, że przecież nie będziemy mogli mieszkać bez balustrady, bo grozi to spadnięciem ze schodów - wejście do pokoju syna jest tuż nad "dolnymi" schodami i rzeczywiście sytuacja jest groźna. Chwila nieuwagi i lądujemy na schodach z połamanymi kończynami !
Hmmmmm ...... jak to zrobić żeby wszystko było na październik:
- obłożone schody
- balustrada
- meble w kuchni (pewnie na razie bez kredensu)
- meble biblioteczne i stół z krzesłami
- stolik pod RTV (najważniejsze jak się okazuje !)
- meble wypoczynkowe w salonie
- meble w pokoju syna
- meble w sypialni
- zabudowy w przedpokojach.
Zakładam, że deski na podłodze będą na wakacjach położone i montaż drzwi wewnętrznych się też odbędzie .....
Brrrrrr.... oblatuje mnie strach.
To niewykonalne !!!
Bo jeszcze trzeba będzie się rozliczyć za wykonane odwodnienie wokół domu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia